VIXX Rozdział VIII




Weszłam niepewnie do sali, gdzie wszyscy już czekali na moje wejście. Co będę ukrywać... stres pożerał mnie od środka. Jeżeli nie będę wyglądać dosyć... męsko? Choleraaaa..~! Przestań o tym myśleć chłopie... Serio? Chłopie? Aich... trzeba się w końcu wczuć w rolę, w końcu już nie jestem tym kim byłam wcześniej. To... smutne. Teraz tak nagle muszę się przestawić z bycia kobietą, na coś... Mniej kobiecego. To na serio boli. Czuję się, jakbym powoli traciła swoje prawdziwe 'ja'. Ponadto, gdyby się tak zastanowić, mam wrażenie jakby to wszystko było takie mało realne. W końcu kto na porządku dziennym chciałby takiego piejącego szajbusa do zespołu? Aich... Czuję się, jakbym teraz żyła w bańce mydlanej. Cholera. I po prostu cały czas się boję,że ona zaraz pęknie.
Stałam przy tych nieszczęsnych drzwiach trzymając się kurczowo ramienia makijażystki. Co mam innego robić? Stres tak zżerał mnie od środka, że ledwo co mogłam ustać na nogach. Aich... Chincha, niech to się wreszcie skończy.
- O kurwa... - usłyszałam tylko ten cichy szept Ken'a i momentalnie parsknęłam śmiechem.
- Aż tak źle?
- Źle mówisz? Pogrzało Cię? Chyba przez Ciebię zmienię orientację.
Śmiech, który rozniósł się po sali jakoś załagodził całą tę sytuację. Już bardziej pewnie podeszłam do stołu, przy którym wszyscy siedzieli i po prostu zajęłam swoje miejsce.
- Nie wierzę. No po prostu nie wierzę, że Ty to Ty.
- Ravi przestań już. Za bardzo mnie to krępuje chwyciłam się dwoma palcami u nasady nosa już nie wytrzymując ich ciągłych komentarzy.
- Ok. Postaram się... Ale jak Ty to zrobiłaś?
- Hyung, Ty byłeś kobietą przez jakiś czas, to ona może być mężczyzną - Hyuk poklepał starszego po plecach i dosiadł się do naszego kółeczka anonimowych alkoholików.
- Młody, Ty dzisiaj nie pijesz.
- Ale Hyung...
- Nie. Wczoraj się za mocno narąbałeś.
- Ale chociaż się słucha. Chodź, siadaj obok mnie.
- Komawoyo Noona.
Ravi spojrzał na mnie wzrokiem mrożącym krew w żyłach, ale ja się tylko zaśmiałam. Nie będzie mi tu ktoś zabraniał mojemu kochanemu makane się napić. Trzeba się w końcu odstresować po dzisiejszym dniu, a najlepiej w całym gronie.
Chciałam sobie przełożyć włosy na jedno ramie, ale za późno zorientowałam się, że już ich tam nie ma. Cholerne przyzwyczajenie. Chłopaki przez chwilę patrzyli na mnie, ale widząc, że kompletnie jestem pochłonięta swoimi myślami powrócili do sprzeczek, posyłaniu sobie kuksańców i piciu. To trochę... smutne. Czuję się trochę jakbym straciła swoją tożsamość, bo w sumie na prawdę tak się stało. Ale dlaczego dopiero teraz, a nie zanim to zrobiłam? Tak nagle z fanki zmieniłam się w członka zespołu. Na początku się cieszyłam, no bo dlaczego nie? Żyć dzień w dzień z facetami, których podziwiam i kocham ich muzykę.. jak mogłabym zrezygnować z tak kuszącej perspektywy. Jednak co się stanie jak nie będę w stanie zachowywać się dostatecznie jak mężczyzna? Co jeśli ludzie się się domyślą, że nie jestem tym za kogo się podaje? Co jeśli ta cholerna korekta oczu nic nie da?! To zbyt fantazyjne. Zbyt nierealne. Przecież ja kuźwa nadal wyglądam jak kobieta... Ewentualnie jak flower boy. Ayoo.. Może to po prostu sen?
- Noona. Noona.. Nooooonaaaa...  Noona! - nawet nie zauważyłam kiedy HongBin wymachiwał mi ręką przed twarzą i wciąż mnie wołał. Otrząsnęłam się nieco i spojrzałam na niego pytająco.
- Co jest?
- Co ty, spałaś? Toż to już koniec imprezy.
Rozejrzałam się dookoła. Nikogo nie było w pokoju, poza mną i HongBin'em. Wow. Ale odleciałam. Zaśmiałam się pod nosem.
- Co się dzieje? - patrzył na mnie z niesamowitą czułością i tęsknotą w swoim spojrzeniu.
- Trochę... troszkę tylko... myślałam..
- Troszkę? Noona odleciałaś na trzy godziny...
- Co?! - wybałuszyłam oczy spoglądając od razu na zegarek. Bogowie! Jeszcze pomyślą, że jestem schizofreniczką, albo coś. Potarłam nerwowo kark. - Wszyscy już śpią?
W odpowiedzi na moje słowa skinął głową, przyglądając mi się uważnie.
- Coś się dzieje? - powtórzył pytanie.
- Na prawdę nic się nie dzieje, po prostu... Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam.
- Co? - od razu poderwał się i usiadł obok mnie. - Noona, nie możesz wygadywać takich rzeczy. Dlaczego w ogóle się tym martwisz?
- No bo jak się zorientują... Pal licho, że ja będę miała przerąbane, ale Wy także i sama wytwórnia z resztą też. Będziecie mieli piekło na ziemi...
- Noona, proszę Cię, przestań. Całą odpowiedzialność to my bierzemy na siebie, nie Ty. To my Ciebie zmusiliśmy do przyłączenia się do nas...
- Nie zmusiliście mnie.
- Nie przerywaj mi - wytrzeszczyłam nieco oczy ze zdziwienia. Ostatecznie jednak zamilkłam, już mu nie przerywając. - Nie dopuścimy do tego, żeby tajemnica Twojej tożsamości wyszła na jaw. Uwierz mi... - zamilkł, patrząc na mnie uważnie. Trochę to krępujące. Tak cały czas na mnie patrzy, uśmiechając się. Ah! Te jego dołeczki. Keyopta! Aigoo... głupia dziewucho, o czym ty myślisz? Skarciłam się w myślach i spuściłam wzrok na moje zaciśnięte na kolanach dłonie i po chwili już tego pożałowałam. Palcami chwycił delikatnie mój podbródek i nakierował moją twarz na swoją... I to by było na tyle. Moje trzeźwe myślenie rozpłynęło się w powietrzu, w chwili gdy nasze usta się spotkały. Całe moje ciało automatycznie zalała fala gorąca. Przez moment kompletnie zatraciłam się w tej chwili.
- Śpij dobrze Noona - szepnął, odrywając się od moich ust. Patrzyłam na niego oszołomiona. Pocałował delikatnie moje czoło i zniknął za drzwiami do sypialni chłopaków.
Wbiłam twarz w poduszkę wrzeszcząc w nią z całych sił. Dziewucho, co z Tobą kurwa jest?! Wczoraj Leo, dzisiaj HongBin... Dlaczego przy każdym z nich czuję się tak dziwnie...
- Ayoo.. Nappun jogia... - jęknęłam zrezygnowana w poduszkę...


Hari ♥

Komentarze

  1. Gratuluję! :D
    Blog został nominowany do Libster blog Award :D
    Pytania odnośnie tego znajdziesz na moim blogu ;)
    http://dangerous-angel-love.blogspot.com/

    PS: Świetnie piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, ze to z opoźnieniem i wgl, ale od nie dawna zaczęłam sie tym interesować. Imtak mintw blog sie podoba, ze ojeju *,* Nwm co powiedziec ! Ale mam pytanie czy skończyłaś opowiec o VIXX? Przepraszam jak cie tym pytaniem uraziłam lub tym podobne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uraziłaś mnie, nie miałaś czym ^^ Dziękuję bardzo za Twoją opinię ♥ Cały czas pracuję nad kolejnymi częściami z VIXX, tak się zamotałam w tej serii, że pewnie za szybko jej nie skończę, jednak mogę Ci zdradzić, że niedługo pojawi się kolejna część, jestem w trakcie jej pisania. :D

      Usuń
  3. Dziękuje za odpowiedź *,*. Weny i hwaiting!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Będziesz kontynuować tę serię??Bardzo mi się podoba,i jestem ciekaw co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będę ją kontynuować, jednak przez to, że jest koniec roku szkolnego i jeszcze egzaminy na prawo jazdy nie miałam, kiedy zabrać się za pisanie czegokolwiek. Myślę, że jak znajdę choć odrobinę czasu podczas pracy letniej to dodam kolejny rozdział~! :3

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty