VIXX Rozdział V





Ken pichcił coś w kuchni, a Hyuk oprowadzał mnie po całym mieszkaniu. Byliśmy w ich pokoju sypialnianym, kiedy usłyszeliśmy huk z salonu. Spojrzeliśmy na siebie i pobiegliśmy tam. Przy drzwiach siedzieli N, Ravi i HongBin, zdyszani, ledwo co oddychali.
Misja … wykonana. - wysapał N biorąc co chwilę głębokie wdechy. Ravi wstał i podszedł do mnie z papierową torbą. Ukłonił się i podał mi ją.
-Nie wiedzieliśmy, jaki … masz rozmiar. - powiedział HongBin i w tym samym momencie cała trójka zlała się czerwonym rumieńcem ze wstydu.
Ja tylko przytaknęłam, nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać, śmianie się z nich byłoby trochę chamskie, ale … nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem. Śmiałam się i śmiałam, nie mogłam się uspokoić. Wszyscy spojrzeli się na mnie zaskoczeni.
-Przepraszam – wymamrotałam między jednym, a drugim wybuchem śmiechu. Padłam na podłogę i siedziałam na niej śmiejąc się cały czas.
-Ona umie się śmiać – powiedział zaskoczony Leo.
-Widzisz Leo, jesteście podobni. Ty też potrafisz się uśmiechać, a za często tego nie robisz – powiedział Hyuk poklepując mnie po plecach.
-Nie dobra, trzeba się ogarnąć – mamrotałam do siebie po polsku. Wtedy chłopaki jeszcze mocniej rozszerzyli oczy ze zdziwienia. Zbyt szybko przyzwyczaili się do tego, że mówię po koreańsku.
-Dobra, koniec. Wszyscy się uspokoić. Kolacja gotowa. - powiedział Ken i zagonił nas wszystkich do kuchni.
Po kolacji graliśmy w kamień, papier, nożyce grając o kolejność korzystania z toalety. Nie udało mi się, bo byłam trzecia od końca, ale zawsze coś. Usiadłam na sofie i przejrzałam, co też mi oni tam kupili.
Nie no fajnie, bielizna, szczoteczka do zębów, jakiś krem … ale w czym ja będę spać? Ravi obserwował mnie z kąta, zauważył moją minę i spytał się:
-Coś nie tak?
-Nie no wszystko jest ok, ale …
-Ale...?
-Ale w czym ja będę spać.
-O cholera. Zapomnieliśmy o tym. To … może ... hmm … może dam ci coś z moich ciuchów. Obiecuję ci, że jutro zabiorę cię na zakupy i kupisz sobie ciuchy i wszystko co potrzebujesz, ok? A teraz choć.
Podszedł do mnie, chwycił za rękę i zaprowadził do pokoju. Staną przed jakąś szafą i ją otworzył.
-Wiem, niezły bałagan. Ale gwarantuję ci, że wszystko tu jest czyste. Haha! Wybierz sobie coś do spania.
Patrzyłam w tą szafę i nie wiedziałam co mogę wziąć, a czego nie. Chwyciłam za pierwszy lepszy t-shirt, podziękowałam i wyszłam. Usiadłam z powrotem za sofie i zaczęłam rozmyślać. „W końcu jestem w VIXX dopiero od paru godzin, to jednak nie zmienia faktu, że kiedyś myślałam, że dostanę palipitacji serca jak tylko zobaczę ich na drugiej stronie ulicy. A teraz? Stoję przy którymś z nich i myślę tylko – równo oddychaj, skup się na oddechu, nie zapomnij oddychać- jej, jak jak ciężko jest się przełożyć z megafanki na członka zespołu ...”
-Hari, twoja kolej! - krzyknął Ken.
Poszłam do łazienki, stałam pod tym prysznicem i niby leciała lodowata woda, a miałam uczucie jakby lał się na mnie wrzątek.
-Będę musiała kupić nową farbę, bo ta już spływa - mruknęłam pod nosem, patrząc na niebieską ciecz spływającą po kabinie. Wyszłam. - Cóż za szczęście. Dali mi niebieskie ręczniki – znów mówiłam do siebie. Albo pomyśleli, że moja farba może zabarwić, ręczniki, albo zrobili to przypadkowo. Mniejsza z tym.
Osuszyłam ciało. I wskoczyłam w koszulkę Ravi'ego. Pachniała nim. Zaciągnęłam się tym zapachem. Hari, świrujesz. Przejrzałam się w lustrze, rozwiesiłam moje ręczniki i wyszłam.
-Hyuk! Twoja kolej! -wrzasnęłam i poszłam do N.
-N?
-Słucham?
-Gdzie ja będę spać?
-Leo miał ci rozłożyć to łóżko w salonie. Nie zrobił tego? - pokręciłam głową. -Leo! - wydarł się.
Po chwili Leo wszedł do pokoju:
-Co chciałeś, właśnie rozkładałem łóżko.
-Aaaa, no to już nic.
-Czasami trudno cię zrozumieć N. -mruknął Leo na odchodnym.
-Czemu on jest taki ponury? - spytałam.
-Najwyraźniej dzisiaj ma zły dzień i mało spał. Jutro będzie normalny. Może dalej będzie mało mówił, ale będzie normalny.
-Aha. -szepnęłam i wyszłam. Poszłam do salonu i wtedy Leo ścielił mi łóżko. Podeszłam do niego.
-Pomóc jakoś? - spytałam.
-Nie trzeba. - odpowiedział i kontynuował.
Przysiadłam sobie obok stołu i jak debil patrzyłam się na niego, bo nie wiedziałam co mówić. Jak skończył tylko podziękowałam mruknął coś i sobie poszedł.
-Ok.- szepnęłam. - Dobranoc! - wrzasnęłam na całe mieszkanie i każdy po kolei mi odpowiadał.



CIĄG DALSZY NASTĄPI ....
<<<Dalej

Hari ♥

Komentarze

  1. Fajne opowiadanie :)
    Pytanko... Będziesz je kontynuowała?
    Chętnie poczytałabym więcej :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łoo... skoro chcesz. Nie wiedziałam, że komuś się to spodoba, ale znów mam motywację. Niedługo znów się za nie wezmę. ♥

      Usuń
    2. Ja chcę rozdział szósty!!! Ha plus, ja mam niebieskie włosy ale niedlugo farbuję na czerwono

      Usuń
    3. Przepraszam, zapomniałam o tej serii, ale zaczęłam ją. Jeszcze dzisiaj do niej usiądę i postaram się coś napisać, może jutro pojawi się na blogu. :3
      Zbieg okoliczności? Nie sondzę xDDD

      Usuń
  2. OMO *O* *O* Nareszcie jakieś opowiadanie z VIXX. Nie yaoi XD
    Bardzo mi się spodobało i w ogóle jest takie hsbdjhdbvjhbdfhvbdvjhdbvjh *-* XD
    Życzę dużo weny i... kiedy będzie następny rozdział? :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba na serio wezmę się za tę serię. Postaram się może jeszcze dzisiaj coś nasrobać ♥

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty