Rozdział XV: "Lunch Invitation, Memory Lane"

W końcu, długo wyczekiwana kolejna część serii. Przepraszam, że tak długo z tym zwlekałam...

Szczegóły do serii "My 24 Year Old Husband" znajdziecie tutaj. 


|ROZDZIAŁ XV|


"LUNCH INVITATION, MEMORY LANE"

"Aish! Dlaczego nie nauczyłam się szybciej mandaryńskiego!" - Miyoung powiedziała do siebie w myślach, kiedy sfrustrowana próbowała się dogadać ze sprzedawcą. Chciała kupić nowy zegarek Luhan'owi, ale starała się go zdobyć za taką cenę, jaka jej odpowiadała. Wreszcie sprzedawca wystukał na kalkulatorze cenę, a Miyoung zadowolona skinęła głową. Mężczyzna westchnął i zaczął pakować zegarek, kiedy Miyoung wyciągała gotową sumę pieniędzy. Po zapłaceniu, Miyoung przeprosiła za zamieszanie i wyszła ze sklepu. Spojrzała na zegarek z zadowoleniem na jej twarzy.
- Luhan'owi na pewno się spodoba - powiedziała sobie. Miyoung rozejrzała się, nie wiedząc co dalej ze sobą zrobi. Zdecydowała się spacerować po centrum handlowym, z nadzieją, że coś ją zainteresuje. Wszystkie lokale zajmowały drogie butiki, szanujących się marek, gdyż była to jedna z najpopularniejszych galerii. Luhan dał jej swoją czarną kartę i powiedział, aby wydała pieniądze na co tylko zapragnie. Ale wiedziała, że miał na myśli: "dostajesz ją, ale uważaj na co roztrwonisz majątek". Miyoung zajrzała do sklepu muzycznego i zobaczyła duży plakat, który promował nadchodzący festiwal, na którym EXO miało wystąpić. Postanowiła zrobić sobie przy nim zdjęcie i wysłać Luhan'owi. Po tym poszła do kawiarni, aby trochę odpocząć. Znalazła pusty stolik i usiadła, kładąc swoje torby na stole. 
- Co mam ze sobą zrobić? Luhan Oppa jest teraz zajęty, więc nie mogę do niego zadzwonić - Miyoung westchnęła i zdjęła okulary z nosa. 
- Cześć 
Miyoung spojrzała w górę i zobaczyła, Sunday Cheng, dziewczynę, której Luhan złożył wielką obietnicę. Miyoung zaskoczona jej widokiem powitała ją uprzejmie. Bez pytania, Sunday usiadła naprzeciwko Miyoung i pochyliła się nieco w jej kierunku. Miyoung poczuła się nieswojo, gdy dziewczyna tak się w nią wpatrywała. Sunday oparła łokcie na stole i oparła głowę na dłoniach. 
- Tak więc, co jest między tobą, a Luhan'em? - powiedziała czystym koreańskim. Miyoung była zaskoczona, że była w stanie wypowiedzieć całe zdanie, bez ani jednego błędu.
- Jest bardzo dobrze - Sunday przytaknęła w odpowiedzi.
- Więc jak się poznaliście? - Miyoung zamarła na to pytanie.
"Skąd do cholery jasnej mam wiedzieć?! Spotkałam go w dniu naszego ślubu!" pomyślała Miyoung. Ale po tym przypomniała sobie dzień, w którym udali się do stacji radiowej do Ryewook'a.
- Cóż, wszystko zaczęło się od tego, że chłopaki z EXO doprowadzili do naszego spotkania. To długa historia - powiedziała Miyoung, chciała już stąd uciec. Sunday rozsiadła się w fotelu i uśmiechnęła się. Wyglądała trochę przerażająco, jeśli mogę tak powiedzieć. 
- Hm... no to może powinnyśmy zjeść razem obiad, wtedy wszystko byś mi opowiedziała - Miyoung była zszokowana, słyszą jej propozycję.
- Ale ja...
- Świetnie, przyjadę jutro do domu Luhan'a o 11.30. Do zobaczenia jutro - Sunday chwyciła torebkę i wyszła, nie pozwalając Miyoung dojść do słowa. Miyoung po prostu siedziała w osłupieniu.
- Aish. Ciekawe co do jasnej cholery powie Luhan?

~ Na parkingu galerii handlowej ~

- Proszę pani, kiedy możemy ruszać? - kierowca spojrzał na młodą dziewczynę, siedzącą na tylnym siedzenie w lusterku. Dziewczyna siedziała tam z mrocznym wyrazem twarzy.
- Co do cholery Luhan może w niej widzieć? Jak śmiesz, dwulicowa ździro, walczyć o mojego Luhan'a. Pokażę ci, co się dzieje, jeśli ktoś mi coś kradnie. Raz na zawsze z nią skończę - mruknęła do siebie. Kierowca spojrzał na nią z konsternacją wymalowaną na twarzy, gdyż nie rozumiał co powiedziała.
- Tęsknisz? - dziewczyna spojrzała na kierowca poirytowana.
- Na co czekasz? Na święta? Pośpiesz się i zawieź mnie do domu - kierowca skinął głową i odjechał z centrum handlowego.

~ Później wieczorem ~

Miyoung była zajęta pomaganiem swojej teściowej przy przygotowaniu tradycyjnej chińskiej potrawy, która wydawała się być ulubioną Luhan'a. Była prawie 7, a Luhan wciąż nie wrócił z próby.
- Jak to smakuje? - Miyoung nabrała trochę potrawy na łyżkę i podała mamie Luhan'a. Jej oczy się rozszerzyły i z zaskoczeniem spojrzała na Miyoung, co sprawiło, że młoda dziewczyna aż się zaniepokoiła.
- Aż tak źle? - Pani Lu pokręciła płową i przełknęła jedzenie.
- To jest pyszne! Robisz to lepiej ode mnie. Han na w zupełności wybrał sobie najlepszą kobietę na żonę - Pani Lu mrugnęła do Miyoung, a jej twarz zaczerwieniła się po usłyszanym komplemencie. Ułożyły zastawę na stole i usiadły, czekając na przybycie Luhan'a. Pani Lu spojrzała na Myoung, która czyściła swoje okulary.
- I jak? Dziecko jest w drodze? - Miyoung zamarła, gdy usłyszała pytanie. Powoli odłożyła okulary i odchrząknęła.
- Ummm... Tak na prawdę, jeszcze tego nie robiliśmy. On jest zajęty swoim śpiewaniem, a potem, po prostu robi.... coś tam - Miyoung odpowiedziała nerwowo. Pani Lu żachnęła się i oparła ręce na stole.
- Naprawdę? Miałam nadzieję, że już przeszliście ten etap. Nie zapomnę tego, co powiedziałam na weselu. Chcę wnuka, po chińskim Nowym Roku. Czy to jasne? - Pani Lu posłała Miyoung surowe spojrzenie, na co dziewczyna szybko pokiwała głową. Pani Lu uśmiechnęła się.
- Dobrze. A teraz powiedz mi, jak ci minął dzień? - Miyoung włożyła okulary z powrotem i spojrzała w dół na stole.
- Cóż, kupiłam Luhan'owi prezent, a potem odpoczywałam w banku żywności. No i wtedy stary przyjaciel Luhan'a przywitał się ze mną - Miyoung wahała się, czy powiedzieć imię. Pani Lu spojrzała na nią.
- Nie wiedziałam, że Luhan utrzymuje kontakty ze swoimi przyjaciółmi. Kto cię przywitał? Czy to Alex? On jest trochę sztywny, prawda? Jego matka zawsze uważała, że będzie miał smykałkę do biznesu, a on ożenił się z tą dziewczyną, której matka pracuje na straganie rybnym - Pani Lu rozwodziła się na temat całej historii życia Alexa, ale Miyoung nie zwracała na nią uwagi.
"Mam powiedzieć Luhan'owi o jutrzejszym dniu? Nie, nie powinnam. Pewnie mnie zabije. Może powinnam po prostu powiedzieć mu, że jadę pozwiedzać miasto. Może to kupi" - pomyślała Miyoung. Pani Lu spojrzała na Miyoung i zauważyła, że coś ją rozprasza. Położyła dłoń na ramieniu młodej dziewczyny.
- Wszystko w porządku kochanie? - Miyoung spojrzała na nią zaskoczona i zmarszczyła brwi.
- Nie, nie bardzo.
- Co się stało?
- Idę się jutro zobaczyć z Sunday Cheng - usta pani Lu otworzyły się trochę.
- Oh my... Czy Luhan wie? - Miyoung pokręciła głową i spojrzała w dół. Pani Lu westchnęła i spojrzała na drzwi z nadzieją, że Luhan w najbliższym czasie nie przyjdzie. Spojrzała na Miyoung.
- Słuchaj. Luhan nigdy nie może się o tym dowiedzieć. Nigdy, od samego początku, nie lubiłam rodziny Sunday. Gdy po raz pierwszy się z nimi spotkał, próbowali przekupywać mnie drogimi prezentami, by zeswatać tych dwoje. Ale na szczęście ich przyjaźń nie trwałą tak długo, dziewucha wyjechała z kraju na wymianę. Wtedy Luhan wstąpił do EXO, a teraz spotkał ciebie i tworzycie szczęśliwe małżeństwo. I nie będę musiała się już martwić. Chyba, że dziewczyna ma asa w rękawie. Myślę, że nie będę mogła spać tej nocy - Miyoung westchnęła i spojrzała w dół. - Nie martw się. Pewnie nic się nie wydarzy. Pamiętaj, aby zachować to w tajemnicy przed Luhan'em.
- Niczego się ode mnie nie dowie - Pani Lu i Miyoung obejrzały się, gdyż Luhan wrócił z próby. Uśmiechnął się i podszedł do nich, składając pocałunek na głowie Miyoung. Dziewczyna uśmiechnęła się, starając się nie okazywać zdenerwowania.
- O czym rozmawiałyście? - zapytał Luhan. Spojrzał to na jedną, to na drugą. Miyoung i jego mama, spojrzały na siebie, porozumiewając się między sobą bez słów.
- Uuhhh... Mamy coś specjalnego dla ciebie, bo już trochę minęło, jak ostatni raz byłeś w Chinach. Prawda Miyoung? - dziewczyna od razu załapała i skinęła głową.
- Tak. Nie możemy powiedzieć, co to jest, ale dowiesz się wkrótce - Luhan uśmiechnął się i przytulił swoją żonę.
- Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co to jest. Idę wziąć prysznic, idźcie jeść beze mnie - Luhan podarował Miyoung kolejny pocałunek i odszedł. Gdy usłyszały zamykane drzwi łazienki, obie westchnęły.
- Było blisko. Ale teraz musimy pomyśleć o zrobieniu czegoś dla chłopców - powiedziała Miyoung.
- Nie martw się. Ja już o to zadbam. Po prostu idź zjedz kolację. Miejmy nadzieję, że jutro będzie wszystko w porządku - Miyoung spojrzała na swoje ręce i ponownie westchnęła. Pani Lu zauważyła jej smutny wyraz twarzy i zrobiło jej się przykro dziewczyny. - Daj spokój, nie chcemy, żeby Luhan widział cię, marszczącą brwi, bo wtedy zacznie o to obwiniać siebie. Jedzmy - Miyoung spojrzała z lekkim uśmiechem i skinęła głową.
Jadły w ciszy. Teściowa zerknęła na Miyoung kątem oka.
"Jeśli coś jej się stanie, będziesz mieć do czynienia ze mną Sunday Cheng" pomyślała.

~ Później tej nocy ~

Miyoung suszyła włosy, gdy wchodziła do sypialni Luhan'a i rozejrzała się dookoła. Jego pokój był nieco większy, od ich sypialni, ale był równie nowoczesny. Było w nim mnóstwo figurek, komiksów i innych drobiazgów, które stały poukładane na trzech półkach na ścianie. Miyoung uśmiechnęła się i spojrzała na biurko. Zauważyła fotografię rodzinną, na której Luhan był jeszcze małym dzieckiem.
"Jak słodko" pomyślała. Spojrzała obok niego i dostrzegła notatnik, na którym dużymi, drukowanymi literami zapisane było "LUHAN I WSPANIAŁE WSPOMNIENIA Z MIYOUNG". Podniosła grubą książkę i rozejrzała się. Usiadła na łóżku i otworzyła notatnik. Usta Miyoung przez cały czas były otwarte, gdy przewertowała kilka pierwszych stron. Były zdjęcia jej i Luhan'a, gdy była kilka lat młodsza. Na jednej z fotografii byli oni oboje w Lotte World, gdy patrzyli na siebie z miłością. Przejrzała jeszcze kilka i zobaczyła zdjęcie, na którym stali obok bałwana, Luhan uśmiechał się do kamery. 
"To musiało być w ostatnie święta" przejrzała jeszcze kilka stron i zatrzymała się na samym końcu. "Oh my..." dwa ostatnie wywołały u Miyoung atak serca. To był dzień, gdy Luhan jej się oświadczył. On w smokingu, ona w pięknej sukni. Klęczał na jednym kolanie i trzymał w jednej dłoni pierścionek, w drugiej jej dłoń. Miyoung zamrugała, a łzy same spłynęły po jej policzkach, zamknęła książkę, objęła ją i spojrzała w kierunku gwieździstego nieba.
"Błagam, spraw, bym mogła poznać wszystkie nasze wspólne wspomnienia. Oznacza to dla mnie tak wiele" pomyślała i spojrzała na zegarek, była 10.30. 
- Gdzie jest Luhan? Ma próby jutro - powiedziała do siebie. Otworzyła drzwi. Luhan stał tam nago, jak gdyby nigdy nic z ciasteczkami na talerzu i szklanką mleka, jego ulubioną przekąska. Miyoung uśmiechnęła się i odsunęła się, żeby wpuścić go do pokoju. 
- Twoja mama cię zabije, jeśli to zobaczy.
Luhan postawił rzeczy na stoliku nocnym i spojrzał na nią pewny siebie. 
- I co z tego? Jestem mężczyzną. Nic jej nie przestraszy, ani nie skrzywdzi - położył dłonie na biodrach i pozując heroicznie. Miyoung pokręciła głową i uszczypnęła go w ramię. Luhan odskoczył. 
- Ow! Bae! - żachnął się. Miyoung zachichotała i zjadła ciastko. Luhan spojrzał na nią z uśmiechem. 
- Wiesz co zamiast tego możesz mieć w ustach? - Miyoung spojrzała na niego obojętnie.
- Co? - Luhan podszedł do niej i szepnął jej co nieco do ucha. Miyoung zarumieniła się wściekle i uderzyła go mocno w ramię. 
- Zboczeniec! - Luhan spojrzał na nią figlarnie i powoli szedł w jej kierunku.
- Wiem, że chcesz~ 


<<16

Hari ♥

Komentarze

  1. Codziennie sprawdzałam ten blog oczekując nastepnego rozdziału😊I opłacało się!!Czekam na następne części!!!Kocham ten blog❤❤❤I mam nadzieję że będzie więcej takich opowiadań

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty