Rozdział XI: Luhan To The Rescue

Szczegóły do serii "My 24 Year Old Husband" znajdziecie tutaj. 


| ROZDZIAŁ XI |

"LUHAN TO THE RESCUE"


- Uuuughh - Miyoung kręciła się na łóżku, obejmując swój brzuch. 
"Nienawidzę tego!" Miyoung krzyczała w swojej głowie. Nadszedł czas miesiączki i nie mogła zrobić nic, jak tylko po prostu leżeć w łóżku. Luhan był z EXO i nie będzie go w domu przez jakiś czas. Miyoung usiadła i westchnęła. Miała tylko jedną podpaskę w łazience i nie chciało jej się wyjść kupić więcej. Zagryzła dolną wargę i pomyślała. "Może powinnam zapytać mamę, czy by mi je przyniosła, przy okazji kupiłaby lody i czekoladę". Miyoung złapała komórkę i położyła się z powrotem. Kiedy już znalazła kontakt mamy, znów złapał ją skurcz, jęknęła powoli. Bez zwracania uwagi wysłała wiadomość. Rzuciła telefon na łóżko i pobiegła do łazienki, nie wiedząc, komu została wysłana ta wiadomość. 

~ Godzinę później ~

Miyoung poszła do kuchni i otworzyła szafki, szukając czegoś słodkiego do jedzenia. "Żadnych Pocky, żadnych ciastek, nie ma nic. Wiem, że Luhan ma słodycze, tylko je gdzieś ukrywa". Miyoung przeczesała swoje włosy w frustracji. Zaczęła wyrzucać rzeczy z szafy, w desperacji szukała czegoś z zawartością cukru. Podeszła do lodówki i otworzyła ją. I tutaj nic nie znalazła. Jęknęła i zatrzasnęła drzwi. Poszła załamana do salonu i opadła na kanapę. Złapała pilota i włączyła telewizor. W odcinku M Countdown występowało EXO. Miyoung nie była szczególnie szczęśliwa, gdy zobaczyła śpiewającego Luhana, po prostu westchnęła i oglądała dalej. 
"Gdybym tylko miała coś słodkiego do jedzenia, to byłabym szczęśliwa, gdybym zobaczyła go w telewizji" pomyślała. Nadal oglądała program, kiedy usłyszała, że drzwi otwierają się i zamykają. Odwróciła się, a oczy jej błyszczały. 
- Eomma, masz to? - Miyoung spojrzała w dół, ale nie zobaczyła torby z potrzebnymi jej rzeczami. Zamiast tego był worek pełen pudełek z kimchi. Ona i jej matka ściągnęły brwi. 
- O czym ty mówisz? Przyjechałam tutaj, aby zobaczyć się z moją córeczkę i przynieść ci kimchi - jej matka poszła do kuchni, aby umieścić jedzenie w lodówce. - Jaaaah... W ogóle tutaj nie sprzątasz. Aigoo... Powinnam podziękować zięciowi, że pogodził się z twoim niechlujstwem - Miyoung usiadła i zaczęła się zastanawiać. 
- Jeśli nie wysłałam wiadomości mamie, w takim razie kto to był? - Miyoung złapała telefon i spojrzała na wiadomość. - Cholera! 

~ W drogerii ~

- Uuuhhh.... Skrzydełka i skrzydełka.... na noc.... maxi? Co to wszystko znaczy? - Luhan podrapał się po głowie i spojrzał na wszystkie produkty przed nim. Był tak zdezorientowany tym, co miał zrobić. 
"Dlaczego ona wysłała mnie, żebym to zrobił?" pomyślał. Luhan naprawdę chciał to rzucić i wrócić po prostu do domu, ale przez miesiączkę, bał się wściekłej żony w domu. 
- Omo! To nie jest Luhan z EXO?
- Myślę, że kupuje podpaski swojej żonie. Jak słodko. 
- Ciekawe, czy mój chłopak zrobiłby coś takiego dla mnie. Jego żona musi być naprawdę szczęśliwą kobietą - Luhan zarumienił się na uwagi dwóch kobiet. 
Wziął cokolwiek i wrzucił do koszyka, wziął również półlitrowe lody, bo wiedział, że Miyoung ma na nie ochotę. Wypełnił koszyk różnego rodzajami cukierkami i smakołykami dla jego żony. (Nie marzycie czasami o tym, żeby naprawdę był Waszym mężem?) Wyłożył wszystkie rzeczy przy kasie, Kasjer spojrzał na to wszystko, a następnie na Luhana. 
- Żona cię wysłała po to? - Luhan westchnął i kiwnął głową. Facet zaśmiał się i zaczął kasować rzeczy. 
- Mam tak samo z moją dziewczyną. Musisz się do tego przyzwyczaić. Nie martw się. To będzie 49.000 Won - Luhan dał mu pieniądze, chwycił torbę, pożegnał się z facetem i wyszedł do swojego samochodu. Był już blisko niego, kiedy usłyszał swoje imię. 
- Luhan? Co ty ty robisz? - zamarł w jednej chwili i odwrócił głowę, aby zobaczyć Xiumina, Chanyeola i Baekhyuna stojących za nim. Odwrócił się i schował torbę za plecami. 
- Co ja tu robię? Co wy tu robicie, zamiast iść do domu?
- Chcieliśmy kupić kimbap i ramen, jesteśmy głodni. Przy okazji, skoro tu jesteś, możesz poczekać na nas i podwieźć nas do dormu? Musieliśmy iść tutaj... Hm? - Luhan skulił się na widok szczenięcych oczu Chanyeola. 
- Dobra, dobra. Ale pośpieszcie się. Muszę wracać do Miyoung - Chanyeol i Baekhyun skinęli głowami i pobiegli do sklepu, podczas gdy Xiumin został z Luhanem. Oboje oparli się o samochód i czekali na młodszych. 
- Więc.... Co jest w torbie? - zapytał Xiumin. Luhan odchrząknął i spojrzał prosto.
- Po prostu.... rzeczy - Xiumin uśmiechnął się i szybko chwycił torbę Luhana. Otworzył ją i zaczął się śmiać z tego go jest w środku. Podał torbę z powrotem Luhanowi, który czuł się zakłopotany. 
- Nie śmiej się. Zaczniesz robić rzeczy tego typu, jak zaczniesz się z kimś spotykać - Luhan próbował się bronić, gdy jego hyung śmiał się z niego. Xiumin wytarł fałszywe łzy i przestał się śmiać. Spojrzał na Luhana.
- Po prostu bawię się z tobą. To miłe, że o nią dbasz. To twoja praca, jako jej mąż, aby jej pomóc i robić rzeczy, które sprawią jej radość. Jestem dumny z mojego małego Lu-ge, dorastasz - poklepał Luhana po ramieniu i uśmiechnął się na jego słowa. 
- Dzięki hyung. Jestem tak szczęśliwy, że się z nią wtedy spotkałem. Gdyby nie Kai i Sehun, kiedy potłukli twój kubek, nigdy bym się z nią nie spotkał. Jestem wdzięczny tym dwóm idiotom - spojrzał na Xiumina, który się nie uśmiechał. 
- Onie potłukli mój kubek? Mówili mi, że tylko go schowali - Luhan odszedł od rozwścieczonego Xiumina, który wyciągnął telefon i zadzwonił do dwóch maknae. Chanyeol i Baekhyun wrócili z torbami śmiejąc się z czegoś. 
- Co was tak śmieszy? - zapytał Luhan. Patrzyli na niego i jeszcze bardziej zaczęli się śmiać. 
- Hyung, nie powinno ię tu być. Mimi jest chyba wkurzona, gdy tak długo na ciebie czeka - Baekhyun powiedział starając się opanować swój śmiech. Luhan nie zrozumiał jednak co on powiedział. 
- Co?
- Mimi Mimi prawdopodobnie zrobi sobie z ciebie kamerdynera, będzie ci dawała wszystkie rzeczy do zrobienia. Już owinęła cię wokół palca - powiedział Chanyeol. Luhan ściągnął brwi, starając się zrozumieć co mówią, dopóki nie zobaczył, że patrzą na torbę, którą trzymał. Zaklął i odwrócił się do samochodu. 
- W każdym razie, musimy już iść. Xiumin, chodź - spojrzał na Xiumina, którego już nie było obok niego. 
- Gdzie jest Xiumin? - wszyscy popatrzyli po sobie, kiedy usłyszeli, że drzwi samochodu się otwierają.
- Idziecie, czy co? Mam dwóch maknae do zabicia w domu - Xiumin wychylił się z miejsca pasażera. Luhan, Chanyeol i Baekhyun weszli do samochodu i milczeli w drodze powrotnej do dormitorium. 

~ W domu ~

Luhan wszedł do domu i zdjął buty. Rozejrzał się za Miyoung, któej nie miał nigdzie w zasięgu wzroku. Podzedł do kuchni, aby odłożyć w pół roztopione lody i poszedł na górę do sypialni. Gdy tam dotarł drzwi były otwarte, zobaczył śpiącą Miyoung. Luhan uśmiechnął się i podszedł do niej. Położył torbę na stoliku i położył się obok niej. Uśmiechnął się widząc jej piękną twarz, kiedy spała. Zauważył, że ma na sobie okulary. 
"Zapomniałem, że nosi okulary" pomyślał i ostrożnie ściągnął je z jej nosa. Miyoung poczuła to, powoli otworzyła oczy i zobaczyła Luhana, który uśmiechał się do niej. Westchnęła i usiadła. 
- Co do diabła? Boisz się mnie? - Luhan zaśmiał się i usiadł. Nie powiedział nic, tylko po prostu ją przytulił. - Kochanie, brakowało mi ciebie dziś tak bardzo. Martwiłem się o ciebie, bo wiedziałem, że masz... "tę sprawę". Byłem zaskoczony, że poprosiłaś mnie, abym kupił ci podpaski. To było żenujące, ale zrobiłem to - dał jej buziaka w policzek. Miyoung uśmiechnęła się i oparła głowę na jego ramieniu. - Ponadto, ślicznie wyglądasz w okularach, jak naukowiec - Miyoung wyplątała się z jego uścisku i uderzyła go w ramię.
- Nie jak naukowiec. Po prostu nie chciałam nosić dzisiaj soczewek, bo mnie irytowały. Psh. Jaki niemiły - żachnęła się, a Luhan się roześmiał. Uniósł ręce i uszczypnął ją w policzki.
- Ow, ow, ow... Hajima~ - Miyoung wyciągnęła ręce i potarła policzki.
- Haha. Moja żona jest taka piękna. Szale z miłości - Luhan ujął jej twarz w dłonie i pocałował namiętnie. Miyoung odwzajemniła go, ale po chwili się odsunęła.
- Jestem głodna. Chodźmy jeść - potarła brzuch. Luhan uśmiechnął się i pchnął ją na łóżko, unosząc się nad nią.
- Chciałbym dostać moje drugie życzenie. Do końca miesiąca będę miał sesje, musisz się na to - oczy Miyoung rozszerzyły się na te słowa.
- Co? Nie ma mowy.
- Ach, ach, ach. Pamiętaj, że mam trzy życzenia. Zostało mi jeszcze jedno. Ale teraz po prostu chcę pocałować moją piękną żonę - Luhan pochylił się i znów ją całował przez następne dziesięć, czy dwadzieścia minut.


Hari ♥

Komentarze

  1. Super czekam na kolejne^.^ Luhan taki słodki; ) Ahh... no co jeszcze napisać POWODZENIA!!!
    P.S. Kiedy dalsza część Taehyunga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna część już jest rozpoczęta, ale kiedy się pojawi, nie mam pojęcia. :/ Nana teraz wyjeżdża na kursy, więc proszę o wyrozumiałość i cierpliwość. :* <3

      Usuń
  2. To takie słodkie że aż mam ochotę czytać jeszcze raz *__*
    Nie mogę doczekać się następnego ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie moge doczekać się następnego ! ❤

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty