Zacznij nowe życie. ((cz.1))



Warszawa, 22 stycznia 2014


Dokładnie trzy lata temu straciłam swoich rodziców. Zginęli w wypadku lotniczym.  Wiele osób o tym słyszało, więc wiedzą pewnie o tym, że cały spadek przeszedł na mnie.  Jak dziewczynka, która dopiero co skończyła 16 lat ma zająć się całym domem i majątkiem? Przez dwa lata do ukończenia pełnoletności opiekowała się mną babcia. Teraz mam 19 lat i jakoś udało mi się to wszystko po układać.
Moja babcia zmarła kilka miesięcy temu i znów jestem sama jak palec. Planuje iść na studia. Czy dam radę? Nie wiem. Mam nadzieję, że jakoś zbije swój wolny czas.
Może i mam kilkoro znajomych, ale oni nie są na tyle zaufani, aby powierzyć im tajemnice. Nie mam przy sobie osoby, której mogę zaufać. Na dobrą sprawę, to boję się zaufać samej sobie. Miałam kiedyś „przyjaciół”  ale oni lecieli tylko na kasę. Przyjaźni nie można kupić, tak samo jest z miłością. Już dawno nie pamiętam, kiedy ostatni raz poszłam na jakąkolwiek randkę, czy zwykłe spotkanie z kolegą. Mam nadzieję, że jak wyjadę to poznam tam kogoś, z kim będę mogła normalnie porozmawiać. Będę tęsknić za domem, ale nie mogę cały czas siedzieć w jednym miejscu. Jadę na studia do Londynu. Musze w końcu zacząć żyć normalnie. Myślę, że właśnie teraz nadszedł ten czas, kiedy muszę rozłożyć swoje skrzydła, a nie stać w miejscu.

Londyn, 18 października 2014


Dzisiaj zaczął się mój rok szkolny. Pierwszy dzień studiów. Nowy dom, nowe twarze. Ciężko było mi opuścić Polskę, ale musiałam zrobić coś ze sobą. Pierwsze wykłady i ... No właśnie blondyn, który wszedł dzisiaj spóźniony. największy przystojniak w naszej klasie. W sumie to tylko ja z dziewczyn nie startowałam do niego. I tak wiedziałam, że nie mam u niego szans. Słyszałam na korytarzu pogłoski, że należy do jakiegoś zespołu. Chodzę do klasy w gwiazdą i nie latam za nim, jak ćma za światłem? Coś ze mną nie tak, czy to inne dziewczyny maja coś nie tak w głowach. Może i jest sławny i bogaty, ale przecież nie kupi za to miłości, ani przyjaźni.


Londyn, 22 października 2014.


Minęło już kilka dni od kiedy podjęłam studia. Dzisiaj wydarzyło się coś wyjątkowego? Tak, wyjątkowego. Przystojny blondyn z naszej klasy zauważył cichą myszkę. Zdziwiłam się trochę tym, że usiadł właśnie koło mnie. Miał taki duży wybór w innych dziewczynach, które za nim latają.
Cały wykład siedział cicho i gdy tylko na niego zerkałam uśmiechał się pokazując szereg białych zębów.
Koniec zajęć na dziś. Tak jak zawsze podeszłam do swojej szafki, aby wyjąć potrzebne podręczniki do nauki. nagle, gdy zamknęłam szafkę ujrzałam chłopaka z burza loków na głowie. Co jak co, był przystojny, ale Niall, bo tak właśnie miał na imię niebieskooki blondyn z mojej klasy był o wiele słodszy.
- Cześć - powiedział brunet wyciągając dłoń w moim kierunku. - Harry jestem - dodał po chwili i uśmiechnął się słodko.
- Hej, ja [t.i] - uścisnęłam rękę chłopaka na powitanie.
- Wiem, że widzimy się pierwszy raz na oczy, ale mam takie pytanie, w sumie to nie ja, ale mój kolega - wskazał na blondyna stojącego z jakimiś kolegami. - Nie chciałabyś spotkać się z nim? - zapytał. - Jest bardzo nieśmiały, więc dlatego podchodzę ja.
- Wiesz... nie mam dzisiaj zbytnio czasu, ale jeśli chce, to niech przyjdzie po mnie południu - podałam mu adres i odeszłam.

~ Tego samego dnia południe ~ 


Siedziałaś w pokoju przeglądając swoje ubrania, gdy nagle usłyszałaś dzwonek do drzwi. Otworzyłaś je i w drzwiach ujrzałaś blondyna z różyczką w dłoni.
- Cześć [t.i] - uśmiechnął się. - To dla Ciebie - dał ci różę.
-Hej, dziękuję - wzięłaś ja od chłopaka. - Wejdź proszę - powiedziałaś wchodząc do mieszkania.
Chłopak wszedł i zamknął za sobą drzwi.
- Chcesz czegoś do picia? - zapytałaś, na co chłopak odpowiedział pozytywnie.
Nalałaś soku i zaprosiłaś go do salonu. Usiedliście na kanapie.
- Przepraszam, że to nie ja do ciebie podszedłem.
- Nic się nie stało - odparłaś. - Zdziwiłam się trochę, że chciałeś się ze mną spotkać.
- Dlaczego? - zapytał.
- Tyle dziewczyn, które lecą za tobą, jak ćmy. Nie sądziłam, że zwróciłbyś nawet na mnie uwagę.
- [T.i.] - spojrzałaś na chłopaka pytająco, gdy wymówił Twoje imię. - Nie wiem jak Ci to powiedzieć, ale... wiem, że długo się nie znamy, w sumie prawie wcale, ale od kiedy wszedłem po raz pierwszy na wykład, to jako pierwsza rzuciłaś mi się w oczy. Nie wiem nawet, jak to nazwać... podobasz mi się - powiedziała chłopak. Nie wiedziałaś co powiedzieć.
- Tak wiem, że masz mnie za kompletnego idiotę, bo w sumie jak może komuś spodobać się druga osoba, gdy ten ktoś w ogóle się nie zna - dodał po chwili. - Dasz się zaprosić na kolację?
Popatrzyłaś na chłopaka i pokiwałaś tylko twierdząco głową. Nie chciałaś mówić mu, że też Ci się podoba, że gdy usiadła obok ciebie na lekcji poczułaś dziwne uczucie w brzuchu. Zakochałaś się, ale nie wiedziałaś, czy to możliwe. Znasz go zaledwie kilka dni, a już jesteś w nim zakochana.
Tego samego dnia poszłaś z chłopakiem na kolacje do najdroższej restauracji w mieście.
Odprowadził Cię do domu i pożegnał się z Tobą. Chłopak patrzył Ci cały czas w oczy. Po chwili jego usta znalazły się na Twoich. Na początku nie wiedziałaś jak się zachować, ale gdy chłopak chciał zabrać usta ze zrezygnowaniem odwzajemniłaś jego pocałunek. Wasze usta pasowały do siebie jak dwa dopasowane puzzle. Gdy oderwaliście się już od pocałunku chłopak spojrzał w twoje niebieskie tęczówki i uśmiechnął się, po czym odszedł do samochodu, a ty weszłaś do mieszkania.
Na kolacji wiele rozmawialiście o sobie, waszym życiu i o szkole. Dowiedziałaś się wiele o chłopaku i o jego zespole, który masz poznać w sobotę.


Kolejne dni mijały tak samo. Szkoła i spotkania z Niall'em to by la twoja rutyna. Wiele dziewczyn w szkole zazdrościło ci, że chłopak odwozi cię do domu, czy wychodzi z tobą na spacery.
W końcu przyszedł czas na sobotę. To dzisiaj miałaś poznać resztę zespołu, w którym śpiewa chłopak. Wstałaś wcześnie rano i poszłaś pod prysznic. Założyłaś swoją czerwono czarną sukienkę i rozpuściłaś swoje długie włosy.



 Zrobiłaś delikatny makijaż i gdy już go kończyłaś usłyszałaś dzwonek do drzwi. Szybkim ruchem skończyłaś malowanie rzęs i poszłaś otworzyć. Za drzwiami stał blondyn ubrany bardziej elegancko niż na co dzień. Gdy Cię zobaczył nie wiedział co powiedzieć. Przywitał Cię buziakiem w policzek i się uśmiechnął.
- Gotowa? - zapytał nie zabierając wzroku z Twojego ciała.
- Tak - odparłaś i wyszliście z domu.
Wsiedliście do auta i pojechaliście na obrzeża miasta. Stanęliście przed wielką willą, z której wyszedł chłopak, którego już wcześniej poznałaś. Przywitał się z Tobą i Niall'em. Zapatrzyłaś się na piękny widok, gdy nagle poczułaś, jak ktoś chwyta Cię za rękę, to był niebieskooki, który czekał, aż się nadziwisz widokiem. Po chwili weszliście do domu, gdzie czekało jeszcze trzech chłopaków. Przedstawili ci się po kolei. Liam, Zayn i Louis powtórzyłaś sobie w głowie, żeby ich zapamiętać.
Chłopacy zaprosili Cie do ogrodu, gdzie czekał na was obiad. Gdy zjedliście Niall zabrał cię od nich do swojego pokoju.
- Nie możesz z nimi długo przebywać - zaśmiał się zamykając drzwi pokoju na klucz. - Nie chcę Cię narażać na ich głupotę - uśmiechnął się i usiadł obok ciebie. Westchnął cicho i spojrzał w Twoje oczy.
- Teraz już wiem - patrzy na ciebie. - [t.i] kocham cię.
Przez chwilę siedziałaś cicho. Nie dlatego, że dziwnie się z tym czułaś, lecz dlatego, że też zakochałaś się w chłopaku. Na samym początku myślałaś, że to tylko chwilowe, ale te wszystkie spotkania... Ten pocałunek, to właśnie on obudził w Tobie to uczucie do końca. Nie mogąc nic powiedzieć chwyciłaś brodę chłopaka, który spuścił głowę i u niosłaś ja do góry składając na jego ustach krótki pocałunek. Chłopak uśmiechnął się przez pocałunek i pogłębił go namiętnie.
- Też Cię kocham - szepnęłaś do jego uszka, gdy przytulił cię do siebie.
- [T.i] zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał chłopak po chwili ciszy wpatrując się w Twoje oczy. Uśmiechnęłaś się i odpowiedziałaś tak, na skutek czego wasze usta znowu stworzyły całość.



-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dawno mnie tutaj nie było, więc trzeba to zmienić. Do tego opowiadania będzie jeszcze jedna część, którą dodam jutro. Będzie ona +18.

                                                                                                                  Nana ♥










Komentarze

Popularne posty