Nimfomanka zmienia swoje życie.



                                      Wysoki poziom erotyki !

                               


Właśnie skończyłaś obciągać swojemu przyjacielowi. Lubiłaś, gdy do ciebie przychodził. Uwielbiałaś jego zielone oczy. I do tego ta burza loków na głowie. Wiele osób myśli o tobie, jako nimfomance. Mylą się? Czy może jednak to ty to ukrywasz. Czy normalna dziewczyna rucha się z pierwszymi lepszymi? Czy normalna dziewczyna zostawia chłopaka po pierwszym numerku? Może jednak ludzie, którzy tak mówią  maja racje? Nie mogą nazwać cię dziwka, bo nie bierzesz za to pieniędzy. Nie myślisz, że czas na jakąś zmianę? Czas się ustatkować. Dziewczyno! To nie może trwać całe życie! Ogarnij się w końcu! Czy tak powinna zachowywać się normalna dziewczyna? Odwiedziłaś wielu psychologów, byłaś na odwyku, ale dalej to robisz. Dlaczego? Na to pytanie potrafisz odpowiedzieć tylko ty. Ciągnęłaś to już drugi rok.

Pewnego popołudnia zadzwonił dzwonek do twoich drzwi. Myślałaś, że to Harry, ale myliłaś się. W drzwiach ujrzałaś dwóch mężczyzn w czarnych okularach. Zdziwiłaś się trochę, bo kto normalny chodzi w okularach przeciwsłonecznych zimą. Wepchnęli cię do środka i jeden z nich chwycił cię mocno w pasie. Próbowałaś się wyrwać, ale nie dałaś rady.
- Słyszeliśmy, że lubisz się zabawić - powiedział jeden z nich zrywając z Ciebie ubranie. Wyższy z nich zaciągnął Cię do pokoju, a drugi został na dole. Popchnął cię na łóżko. - Dzisiaj zabawimy się po mojemu - powiedział osiłek kładąc się na Tobie. Czułaś jego oddech na swoim ciele. Był tak silny, że nie mogłaś się nawet ruszyć. Za każdym razem, gdy chciałaś się wyrwać ten składał cios na twoim policzku. Byłaś bezsilna. Wiedziałaś, że już nic nie zrobisz. Gy tylko się uspokoiłaś, a z twoich oczu poleciały łzy nieznajomy był już nagi i włożył swojego penisa w ciebie. Robił to tak mocno. Jeszcze nigdy nie czułaś się tak okropnie podczas stosunku. Mężczyzna był tak silny, że jego ruchy sprawiały okropny ból. Myślałaś, że to już koniec, gdy nagle ten skończył. Myliłaś się. Wsadził swojego członka do twoich ust i kazał ci go ssać. Trzymając cię za włosy przyciskał twoją buzie tak, że nie mogłaś prawie oddychać. Gdy doszedł rzucił cię na łóżko i wsadził rękę w twoją kobiecość. Ruszał nią szybko i bez zawahań. Gdy widział, że tracisz przytomność ponownie uderzył cię w twarz. Odwrócił cię tyłem, po czym wszedł w toją pupę. Ból był tak okropny, że łzy leciały z twoich oczu strumieniami. Nagle przestałaś czuć bólu. Twoje powieki były tak ciężkie, że same się zamknęły.
Po kilku godzinach obudziłaś się w jakimś pokoju. Nie wiedziałaś, gdzie jesteś. Myślałaś, że ten koszmar będzie trwał alej, gdy nagle ujrzałaś znajomą twarz. Tak, to był Harry, a ty leżałaś na łóżku szpitalnym. Chłopak znalazł cię nieprzytomną w domu i od razu zadzwonił po pomoc. Wiedziałaś, że chłopak nic ci nie zrobi. W końcu to tylko on był la ciebie zawsze taki kochany.  Zastanawiałaś się tylko czemu to zawsze ty namawiałaś go na sex. Zawsze był nieśmiały, ale zawsze ci ulegał. Może dlatego, że chłopak był w tobie zakochany, ale bał ci się do tego przyznać. Wiedział, że dla ciebie liczył się tylko sex. Może i mogłaś się zorientować, że chłopak nie przychodził tylko po to, żeby zaspokoić swoje potrzeby. Przyszedł, pogadał, przytulił cię, szepnął ciepłe słówko. Tylko on składał czułe pocałunki na twoich ustach, gdy to robiliście. Tylko on pieścił tak delikatnie twoje ciało. Tylko on mówił ci, że jesteś wspaniała. Nie mów, że był ci on obojętny? Bałaś się po prostu, że przez to co robisz chłopak cię odrzuci. Myślisz, że inni twoi "przyjaciele" postąpili by tak jak on? Inni zostawiliby cię tam bezradną. Może to właśnie ten czas. Może właśnie teraz powinnaś powiedzieć temu stop. Ustatkować się. Żyć normalnie.
Gdy tylko otworzyłaś szerzej oczy Harry uśmiechnął się do ciebie. - Cześć księżniczko - powiedział cicho. Księżniczko? Czy on? Tak, właśnie nazwał cię księżniczką. Dalej nie wierzysz, że ten chłopak darzy cię uczuciem? Dalej myślisz, że przychodząc do ciebie przychodził tylko cię zerżnąć? Nie. Harry czuł do ciebie tak wielkie uczucie, że gdy tylko wychodził od ciebie potrafił zamknąć się w pokoju i siedzieć tam godzinami myśląc, że znowu nie powiedział ci tego, że cię kocha.

Kilka dni później Harry odebrał cię ze szpitala. Właśnie tamtego dnia uświadomiłaś sobie, że go kochasz. Teraz wiesz, że mimo wszystkiego możesz zawsze na niego liczyć. W połowie drogi zorientowałaś się, że nie jedziecie do twojego domu. Gdzie on cię wiezie? Wiedziałaś, że nic ci z nim nie grozi, dlatego nie pytałaś o to. Już kilka minut po tym ujrzałaś przed sobą wielki dom. Gdy tylko Harry podjechał pod bramę ta otworzyła się, a on pojechał pod drzwi domu. Wysiadł z samochodu i otworzył ci drzwi. Wziął twoje rzeczy i złapał cię za rękę, której mimo małego zawahania nie zabrałaś. Weszliście o środka. Harry zaprowadził cię do jakiegoś pokoju i kazał ci się rozgościć. Zostawił cię samą w pokoju. Usiadłaś na wielkim łóżku i myślałaś jak teraz będzie wyglądało twoje życie.

Po godzinie usłyszałaś pukanie do drzwi.
- Proszę - odpowiedziałaś siedząc na łóżku.
- Jeszcze nie rozpakowana? - zapytała chłopak siadając obok ciebie. Spojrzałaś na niego, a ten uśmiechnął się o ciebie. - Jak chcesz, to ja ci pomogę - dodał po chwili.
- Czemu mnie tak traktujesz? - zapytałaś patrząc na niego.
- Dla Ciebie i tak to raczej nie ważne- westchnął chłopak.
- Ważne - powiedziałaś cicho, a ten spojrzał w twoje oczy. Przez chwilę patrzył w nie, jakby zbierał się o czegoś.
- Kocham Cię - powiedział niepewnie, a ty przytuliłaś się do niego. Spojrzałaś w jego oczy, po czym złączyłaś wasze usta w namiętnym pocałunku. Jeszcze nigdy się tak nie czułaś. Byłaś tak skupiona na jego ustach, że zapomniałaś o wszystkim, co się wydarzyło w najbliższym czasie. pocałunki chłopaka były tak delikatne i czułe, jak nigdy dotąd. W końcu to nie pragnienie sex'u, ale uczucie połączyło wasze usta. Harry delikatnie zsunął rękę na twoje pośladki, po czym delikatnie cię unosząc usadził na swoich kolanach. Siedziałaś okrakiem na chłopaku cały czas pogłębiając wasze pocałunki. Pragnęłaś już tylko jego. Rozpięłaś rozporek chłopaka i wsunęłaś swoje łapki w jego bokserki, na co on zareagował leciutkim drgnięciem i uśmiechem. Całując cię zaczął rozpinać guziczki twojej bluzki. Pchnęłaś lekko chłopaka, który opadł na łóżko, po czym pozbyliście się wzajemnie swoich ubrań. Zjechałaś główką na wysokość krocza chłopaka. Jego członek był już w stanie gotowości. Muskałaś go delikatnie przy tym przygryzając. Polizałaś go na całej jego długości i wsadziłaś go do ust. Nigdy robienie tego nie sprawiało ci takiej przyjemności. Poruszałaś główką w przód i w tył przyspieszając z każdym ruchem. Słyszałaś ciche dźwięki podniecenia, które wydobywały się z jego ust. Co jak co, ale bardzo Cię to podniecało. Gdy czułaś, że członek chłopaka robi się coraz bardziej nabrzmiały przyspieszyłaś ruchy, w skutek czego chłopak doszedł prosto w twoje usta. Mimo tego, że chłopak już doszedł jeszcze chwile ssałaś jego członka. Poniosłaś się do góry oblizując usta. Otarłaś się całym ciałem o jego krocze, po czym docisnęłaś do niego swoje bioderka. Zawsze obciągałaś mu na koniec, więc myślałaś, że mimo wszystkiego chłopak nie będzie chciał się z tobą kochać. Kochać? Tak, właśnie użyłaś innego określenia niż sex, rżnięcie czy ruchanie. Leżałaś tak na chłopaku, który w pewnym momencie przekręcił się i to teraz on był na górze. Zawsze to ty byłaś w takiej pozycji. Zawsze gdy robiłaś to z nim, to ty byłaś na górze. Skąd ta nagła zmiana? Może dlatego, że chłopak pierwszy raz nie został przez ciebie zaciągnięty do łóżka, żeby sprawić ci przyjemność. Pierwszy raz poczuł, że też obdarzyłaś go uczuciem. Patrzył w twoje źrenice i delikatnie się uśmiechał, a ty odpowiadałaś mu tym samym. Wasze usta stworzyły ponownie całość, a chłopak wsunął w ciebie swojego członka. Poruszał się z wyczuciem. Był bardzo delikatny, mimo, że jego penis wchodził do samego końca. Wpadliście w taki trans podniecenia, że powtarzaliście to kilkakrotnie tego samego dnia. Teraz to nie było już twoje uzależnienie. Teraz to było prawdziwe uczucie dwojga ludzi, którzy kochają się w każdy możliwy sposób. Już teraz wiesz, że byłaś jednak nimfomanką. Zawsze się od tego broniłaś, ale te ostatnie dni okazały ci jaka była prawda.

"Jenak człowiek uczy się na błędach. I pamiętaj, by każdy dzień traktować, jak ten ostatni. Cieszyć się życiem i doceniać ludzi, którzy cię otaczają."

_________________________________________________________________

Kolejne opowiadanie dodam jutro :3


                                                                                                                Nana ♥



Komentarze

Popularne posty