Odnalazła swoje szczęście





Tak jak każdego dnia siedziałaś właśnie w studio nagraniowym ze swoim przyjacielem i czekałaś na resztę chłopaków. Znasz Zayn'a od urodzenia. Wiesz, że chłopak traktuje Cię jak siostrę, więc boisz się wyznać mu tego, co do niego czujesz. Może też dlatego, że chłopak ma dziewczynę. Darzysz go tak wielkim uczuciem. Szkoda tylko, że on tego nie widzi. Jest tak strasznie zapatrzony z swoją dziewczynę. Gdy tylko dowiedziałaś się, że chłopak zaczął chodzić z dziewczyną, którą kiedyś miałaś za przyjaciółkę, serce popękało ci na kilka kawałków. Może gdyby wiedział, nie zrobił by tego? Ach. To tylko twoje myśli. Przez kolejne dni zaczęłaś coraz to bardziej się załamywać.
Któregoś dnia nie miałaś już siły jechać do studia do chłopaków. Bałaś się, że nie wytrzymasz już tego, że była tam ona... Całowała go, tuliła... Ty mogłaś tylko o tym marzyć. Siedziałaś w domu kolejny dzień i nic. Zayn nawet nie zadzwonił pytając co u ciebie. Załamałaś się. Chciałaś odciąć się od świata. Twój przyjaciel tak po prostu o Tobie zapomniał. Nie mogłaś w to uwierzyć. Stałaś się dla niego obojętna? Nie dzwonił, nie pisał. Czy właśnie w tym momencie straciłaś przyjaciela? Straciłaś jedyna osobę, której się zwierzałaś, na którą mogłaś liczyć? On był dla ciebie tlenem, teraz Ci go zabrakło. Miałaś tak słabą psychikę, że sięgnęłaś po żyletkę. Przeciągnęłaś jej ostrzem po swojej delikatniej skórze na nadgarstku. Jeden raz, drugi, trzeci i tak jeszcze kilka razy, aż w końcu czułaś, że twoje powieki robią się ciężkie.

                                         _________________________________

Zayn zastanawiał się, dlaczego przestałaś odwiedzać ich na próbach. Postanowił, że pojedzie do Ciebie. Gdy podjechał pod Twój dom wysiadł z auta i zadzwonił do drzwi. Pierwszy raz, drugi, trzeci. Chłopak zauważył, że w łazience pali się światło. Chwycił za klamkę, a drzwi się otworzyły. Krzyknął Twoje imię, nic. Odpowiedziało mu tylko głuche echo. Wszedł na górę po schodach i zapukał w drzwi od łazienki. Pukał kilka razy ciągle pytając, czy jesteś w środku. Chłopakowi serce zaczęło bić szybciej, a do jego oczy napłynęły łzy, gdy otworzył drzwi i zobaczył Cię nieprzytomną na podłodze. Szybko chwycił za telefon i zadzwonił po karetkę, która kilka minut później była już pod Twoim domem. Zabrali Cię i już w karetce zaczęli reanimować i tamować krwawienie. Twoje dłonie były całe czerwone. Chłopak od razu wsiadł w samochód i pojechał za karetką. Gdy karetka była już na miejscu od razu przewieźli cię na ostry dyżur, gdzie ratowali Twoje życie. Straciłaś wiele krwi. Chłopak cały czas czekał pod salą. Po kilku godzinach czekania pod salą w końcu wyszedł lekarz. Popatrzył na chłopaka, a ten od razu wstał i zapytał i czekał na jakieś wyjaśnienia co z Tobą. Lekarz myśli, że chłopak to twój narzeczony, bo inaczej niczego by się nie dowiedział. Chciał wejść do twojej sali, ale nie pozwolili mu. Patrzył na ciebie przez szybę. Nie odbierał telefonów od chłopaków, ani od dziewczyny. Tak, właśnie w tamtym momencie zauważył, że popełnił wielki błąd. Właśnie tamtego wieczoru, gdy stał i patrzył, jak leżysz tam nieprzytomna zrozumiał, że to Ciebie kocha. Wiedział, że przez niego teraz tutaj leżysz i gdyby nie to, że kochając cię zaczął być z inną ta sytuacja nie miałaby miejsca. W końcu podeszła do niego pielęgniarka i pozwoliła mu wejść do Ciebie. Chłopak z ledwością powstrzymywał łzy, gdy tylko zobaczył cię z bliska. Usiadł przy łóżku, na którym leżałaś bez ruchu, ledwo co było widać ruchy twojej klatki piersiowej. Delikatnie złapał twoją dłoń w swoją i głaszcząc cię po niej paluszkiem patrzył na twoje bandaże. Gdy nagle poruszyłaś ręką chłopak delikatnie odskoczył. Popatrzył na twoją twarz i zobaczył, jak kropelki łez spływają po twoich policzkach. Twoje oczy były skierowane na niego. Spojrzał w nie i po jego policzku również spłynęła łza. Tak bardzo lubiłaś patrzeć w jego oczy. Patrzyliście w swoje źrenice z tak wielkim skupieniem, że nie zauważyliście innych chłopaków i dziewczyny Zayn'a, którzy stali przy szybie, przez którą was obserwowali. Chłopak nachylił się delikatnie nad Tobą i złączył wasze usta. Widząca to dziewczyna wybiegła ze szpitala. Chłopacy nie zwracając uwagi na nią weszli do sali, przez co wasze usta rozłączyły się. Nikt z zespołu nie lubił dziewczyny chłopaka, więc cieszyli się, że przyjechała z nimi i zobaczyła to na własne oczy. Podeszli do was, i nic nie mówili. Po chwili ciszy zapytali się czy wszystko z Tobą okej i stwierdzili, że zostawią was samych, na co zareagowałaś delikatnym uśmiechem.

                                           ______________________________


-Cześć kochanie - powiedział chłopak wchodząc do sali. Ucałował cię w główkę. - Jak się czujesz? - dodał zasiadając obok. Patrzyłaś na niego i nadal nie mogłaś uwierzyć, że w końcu powiedział do ciebie "kochanie".
- Wszystko dobrze - uśmiechnęłaś się, a ten złapał cię za dłoń.
- Jutro odbierze cię Liam, bo ja muszę coś załatwić, dobrze? - zapytał, na co skinęłaś główką.
Siedział z tobą cały dzień. Rozmawialiście, patrzyliście sobie w oczka. Ciekawiło cię, czy jego powitanie "cześć kochanie" coś znaczy. Nie wiedziałaś, że chłopak tez do ciebie czuje coś więcej niż tylko przyjaźń. Zerwał ze swoją dziewczyną. Nie powiedział Ci tego. Cały czas patrząc na chłopaka chciałaś mu powiedzieć, że tak cholernie go kochasz, czemu tego nie zrobiłaś? Bałaś się jego reakcji? Tak, to chyba był strach. Nie wiedziałaś, jak on na to zareaguje.

                                         ________________________________


Kolejnego dnia, tak jak było mówione przyjechał po Ciebie Liam. Chłopak wziął twoją torbę i wyszliście ze szpitala. Otworzył drzwi od swojego auta, wsiadłaś. Gdy jechaliście samochodem chłopak nic nie mówił. Zauważyłaś, że to nie jest droga, która prowadzi do Twojego domu.
- Gdzie jedziemy? - zapytałaś zerkając na chłopaka.
- Niespodzianka - powiedział uśmiechnięty i po chwili stanął przy jakiejś działce. Wysiadł z auta i otworzył ci drzwi. - Zapraszam - dodał uśmiechając się promiennie w twoim kierunku. Nie wiedziałaś, o co chodzi, ale wiedziałaś, że to nic złego. - Ktoś tam już na ciebie czeka- powiedział, po czym otworzył ci furtkę. - Dalej idź po śladach - dodał i poszedł do auta, którym odjechał.
Westchnęłaś cicho i spojrzałaś pod siebie. Stałaś na rozsypanych płatkach kwiatów, które tworzyły ścieżkę. Trochę nie pewnie ruszyłaś, gdy nagle ktoś delikatnie chwycił cię od tyłu. Poznałaś jego perfumy. Tak to był Zayn. Chłopak przytulił cię i musnął twój policzek.
- O co tutaj chodzi? - zapytałaś lekko zdezorientowana zachowaniem chłopaka.
- Muszę Ci coś powiedzieć - mulat chwycił twoje dłonie w swoje i popatrzył Ci w oczy. - Kocham Cię, jesteś dla mnie najważniejsza, już dawno czułem, że nie jesteś mi obojętna, ale się bałem... bałem się twojego odrzucenia - powiedział i spojrzał w twoje oczy, w których pojawiły się łzy.
- Też Cie kocham - powiedziałaś cicho, po czym chłopak złączył wasze usta.

                             _______________________________________

Mijały kolejne dni, a Ty w końcu byłaś szczęśliwa. Może do tego czasu. Tak, to właśnie dzisiaj pod swoim domem zobaczyłaś byłą dziewczynę chłopaka. Czego ona chciała?  Czekała tam... Zapewne na niego, ale dlaczego? Przecież mówił jej już kilka razy, że jej nie kocha, a kocha tylko ciebie. Chłopak właśnie co wstał i zobaczył, że coś Cię gryzie, od razu podszedł do ciebie i cię przytulił
- Coś się dzieje skarbie? - złożył delikatny pocałunek na twoich ustach.
- Ona... -powiedziałam zerkając przez okno na dziewczynę.
- Nie denerwuj się kochanie - powiedział i przytulił cię ciut mocniej.Wyszedł do niej i przez chwilę z nią rozmawiał. Zaglądałaś na nich z okna, gdy nagle zauważyłaś, że dziewczyna podeszła bliżej niego i zaczęli się całować. Całować? Co on robi, przecież dobrze wie, że to widzisz. Tak, on wie, a tym bardziej wie to ona, bo to właśnie ona zaczęła całować chłopaka, który już po chwili ja odepchnął. Nie widziałaś już tego, bo gdy tylko to ujrzałaś do twoich oczu momentalnie napłynęły łzy. Jak on mógł to zrobić? Dlaczego na moich oczach? W twojej głowie tworzyło się kilkanaście pytań na sekundę. Nagle otworzyły się drzwi domu i ujrzałaś chłopaka. Po jego policzku spłynęła łza. Przysiadł obok ciebie na ziemi i cie przytulił.
- Ja nie chciałem kochanie, przepraszam - powiedział tuląc cię. - Wiem, że to widziałaś - dodał, po czym ucałował twoją główkę - Kocham tylko ciebie - powtarzał to kilka razy. Spojrzałaś w jego zaszklone przez łzy oczy i musnęłaś jego usta. Wiedziałaś, że mimo wszystkiego nie chcesz go stracić. Nie chcesz stracić osoby, którą tak bardzo kochasz. Bo przecież on jeszcze nie wie, ale za kilka miesięcy przyjdzie na świat wasze maleństwo. Tak, Zayn jest ojcem twojego dziecka. Od tamtej pory mieliście wiele najść ze strony jego byłej. Miało być już tak dobrze. Planowaliście ślub, przeprowadzkę, gdy nagle wszystko runęło. Twój organizm zaczął robić się coraz słabszy. Nie wiedziałaś jeszcze, że jesteś poważnie chora. Próbowałaś nigdy nie narzekać, ale wszystko wyszło na jaw przy porodzie...


                           __________________________________________

BRAK WENY XD                                                                        
                                                                                                                        Nana♥












Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty