New York Palace Hotel cz. 2




Główne postacie: Ty, Harry, Kris
Postacie poboczne: One Direction, EXO, pracownicy hotelu
Gatunek: erotyka, dramat, romans
Opis: Super nju speszjal wydanie Hari & Nana Entertaiment ♥

Gdy chłopak zasnął, zgarnęłam szybko swoje ubrania i nałożyłam je na siebie. Z kieszeni wyleciała mi biała serwetka, którą wręczył mi chłopak z koreańskiej grupy. Schyliłam się po nią i rozwinęłam ją. W środku Kris zapisał swoje imię i numer pokoju. Cholera... Powinnam tam pójść? W sumie... Jeżeli istnieje miłość od pierwszego wejrzenia, to zakochałam się podwójnie.
Poszłam prosto do swojego pokoju. Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się nad tym, co tak na prawdę wydarzyło się w pokoju Harry'ego, ale nie mogłam się oprzeć. Czułam się przez to paskudnie.. no bo gdzie tak z dwoma chłopakami.. Ale Kris jest taki przystojny... Zerwałam się z łóżka i poszłam do łazienki poprawić delikatnie makijaż i zmienić swoją kreację. Stałam przy drzwiach wyjściowych z dłonią na klamce, cały czas wahając się nad wybraną decyzją. Aich... Raz się żyje.. Nacisnęłam klamkę i ruszyłam prosto do pokoju blondyna. Bez większego zawahania się zapukałam do dużych drzwi jego pokoju. Sekunda dłużej i uciekłabym gdzie pieprz rośnie, ale chłopak otworzył przede mną drzwi, stojąc tylko w przepasanym ręczniku, który lekko osuwał mu się z bioder. Patrzyłam na niego lekko się jąkając..
- A jednak przyszłaś, już myślałem, że mnie wystawisz - wydął lekko wargę w grymasie.
- J-j-ja... Woow... - westchnęłam cicho patrząc na jego ciało pokryte maleńkimi kropelkami wody.
Zaśmiał się patrząc uważnie na mnie. Na mojej twarzy pojawił się delikatny rumieniec. Dlaczego tak palnęłam. Aich... Głupia ty. Skrzywiłam się wbijając wzrok w podłogę.
-Ayo... Chodź tu... - chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Zamknął drzwi pchnięciem nogi i od razu złączył nasze usta w pocałunku. Przez dłużą chwilę patrzyłam na niego zszokowana. Co jest? Co on robi? On jest... Jest... On jest nieziemski. Uległam w końcu odwzajemniając jego boski pocałunek, a on przyciągnął mnie do siebie zabierając całą wolną przestrzeń między nami. Westchnęłam cicho zatracając się kompletnie w cudownej chwili.
Oplatając ręce wokół moich ud podniósł mnie, sadzając na komodzie. Rozsunął moje nogi i stanął między nimi wciąż składając namiętne pocałunki na moim ciele.  Oplotłam go nogami w pasie, zarzucając mu ręce na szyję.
Zaprzestał wszelkich pieszczot, wpatrując się w moje oczy.
- Jestem Twój... Tylko i wyłącznie Twój - wyszeptał, delikatnie muskając ustami moje czoło, a ja wtuliłam się w niego mocno.
Dlaczego akurat mi się to przytrafiło? Dlaczego oni obaj..? Kris jest na prawdę cudowny, Harry z resztą też... Cholera jasna, co to, jakiś związek monogamiczny?!
Znów mnie podniósł i niósł w kierunku sofy. Położył mnie na sobie opierając głowę o podramiennik. Bezustannie pieściliśmy swoje usta będąc przytuleni do siebie. Skierował ręce trochę nieśmiało i delikatnie pod moją koszulkę Jego dotyk był tak delikatny, sprawiał, że po całym ciele przechodziły mnie dreszcze. To było coś niesamowitego. Po chwili przejął kontrolę nad wszystkim pochylając się nade mną. Skierowując pocałunki na moją szyję schodził z nimi coraz niżej. Ahhh... To zbyt podniecające. Patrzyłam na niego przygryzając lekko wargę. Patrzyłam jak powoli ściąga ze mnie koszulę, później stanik i obsypuje pocałunkami mój biust pieszcząc go nad wyraz namiętnie, jak i zarówno dokładnie. Schodził coraz niżej i niżej, czym coraz bardziej mnie podniecał. Nie wytrzymam, no po prostu nie wytrzymam... Językiem znaczył ślad na moim podbrzuszu, zaciskając lekko palce na moich pośladkach. Z niewielkimi problemami pozbył się moich spodni. Zaśmiałam się pod nosem patrząc jak siłował się z paskiem.
O kuźwa! Patrząc na niego w lekkim szoku obserwowałam, jak zdejmuje mi majtki zębami. Jeszcze nigdy nikt czegoś takiego mi nie zrobił. Odrzuciłam głowę do tyłu tłumiąc śmiech... Dlaczego mnie to właściwie, aż tak bawi? Znów zerknęłam na niego, a ten patrzył na mnie z tymi cholernymi majtkami w zębach. Po chwili odrzucił je na bok. Sam śmiejąc się pod nosem, całował wewnętrzną stronę moich ud. Wydałam z siebie przeciągły jęk, gdy ten z wyczuciem przejechał językiem po sromie. Ssąc, liżąc i nie wiadomo co jeszcze wyprawiając tym językiem wodził dłońmi po moich biodrach. Zajmował się mną przez dłuższą chwilę, po czym zaczął się wspinać z pocałunkami coraz wyżej.
- Co powiesz na kąpiel? - wymruczał do mojego ucha, lekko je przygryzając. Skinęłam tylko głową. Byłam na maksa wstrząśnięta tym, co on potrafi wyczyniać językiem. Boże drogi... jeszcze nigdy nie było mi tak dobrze.
Wziął mnie na ręce i zaniósł prosto do łazienki, od razu wchodząc pod prysznic. Delikatny strumień wody otoczył nasze ciała ciepłą mgiełką. Jęknęłam rozkosznie, gdy ten powoli wsuwał się we mnie. Oplotłam go machinalnie nogami. Jego początkowe ruchy były niezbyt szybkie i mocne. Dłońmi pieścił każdy centymetr mojego ciała. Jego ruchy stawały się coraz intensywniejsze, a z każdym kolejnym był coraz głębiej we mnie. Mimo wszystko nadal był delikatny. Ciche westchnienia, romantyczne spojrzenia prosto w oczy, czułość i delikatność, takimi wyrazami można by opisać ten moment. Głębokie pocałunki i zabawy językiem i ustami, z których wydawaliśmy ciche jęki i westchnienia pomiędzy kolejnymi pchnięciami Krisa. Gdy jednak zaspokoiliśmy potrzebę bliskości, a zaczęliśmy potrzebować silniejszych bodźców, zaczął przyspieszać. Ciągnął z mojego gardła, coraz to intensywniejsze jęki. Po chwili znów przyspieszył, poruszając wyłącznie biodrami.
- Mocniej... - szepnęłam nieświadoma swoich myśli, wbijając paznokcie w jego ramiona. Z całej siły z pełnym impetem starał się mocniej i głębiej wnikać w moje ciało. Po chwili poczułam jak zaciska palce na moich udach, przyspieszając ruchy. Sam Kris wydawał z siebie coraz głośniejsze jęki, westchnienia i bardzo szybki oddech, który czułam na swojej twarzy. Czułam jak moje ciało zaczyna się napinać, pragnąc mocniej jego ciała. Zaczynałam dochodzić... Słyszałam swoje coraz głośniejsze jęki i coraz szybszy oddech, któremu płuca nie nadążały podawać powietrza. Przede wszystkim czułam jednak jego mocne pchnięcia i silne palce zaciskające się na moich udach. Z głośnym jękiem wygięłam się i odchyliłam głowę, czując, że Kris też jest bliski spełnienia. Wydałam z siebie kilka bardzo szybkich jęków połączonych z gwałtownym łapaniem powietrza, czując jak Chińczyk dochodzi we mnie. Trzymając mnie w ramionach osunął się wzdłuż ściany. Tulił mnie mocno do siebie, delikatnie gładząc dłońmi moje plecy...

Hari & Nana ♥

Komentarze

  1. OMG . Bardzo interesujący rozdział i całe opowiadanie. Czekam na następne rozdziały . Mam tylko jedno ale Kris nie jest Koreańczykiem a Chińczykiem . Poza tym super weny HWAITING

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz ten błąd, za bardzo byłam zaapsorbowana pisanie sceny pod prysznicem i nie zwróciłam uwagi na takie szczegóły. :p
      Komawoyo~! <3

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty