Intruder

 

Główne postacie: Ty, Ravi
Gatunek: 18+, komedia, romans
Opis: Kim Wonshik już od dłuższego czasu męczy się z uciążliwym chłopakiem z pokoju, jednak co się stanie, kiedy odkryje jego tajemnicę?

Przewracałem się z boku na bok. Mój współlokator hałasował od samego rana. Nawet nie można się wyspać. Co chwilę tylko szuranie, przesuwanie, stukanie, jęczenie i trzaskanie szafkami. Nałożyłem poduszkę na głowę, by zagłuszyć te wszystkie, cholerne dźwięki.
- Aich! Chłopie idź spać! Po kiego tak hałasujesz?
- Nie marudź. Dzisiaj wyjeżdżamy na obóz. Też powinieneś się porządnie spakować.
- Poważnie? Spakujesz gacie, skarpety, spodnie, parę koszulek i jesteś gotowy. Stary, idźże już spać! - jęknąłem w poduszkę. Miałem już dosyć tego ciągłego hałasowania nad ranem za każdym razem. Lepiej już było, gdy byłem sam w pokoju. Cisza, spokój, nikt nagminnie nie narusza twojej chwili wypoczynku, czy też prywatności.
- Cicho siedź. Wiem swoje – westchnął cicho i dalej upychał do walizki swoje rzeczy.
Jak ten gościu mnie męczy. Czemu on jest taki irytujący? Zawsze to samo, zawsze musi się budzić skoro świt i robić wokół siebie zamieszanie. Ale dzisiaj już przesadził. Żeby tak wcześnie się obudzić? Przecież to nienaturalne. Czy on jest kosmitą? Aigoo... Chcę spać! Potrzebuję snu! Jęknąłem cicho i przykryłem głowę kołdrą. Jednak nic to nie dało. Nadal słyszałem jego zmagania z walizką.
- Aich... Chincha... - warknął cicho z poirytowaniem.
- Co jest? - wyjrzałem zza kołdry i spojrzałem na niego.
- Nie... mogę... zapiąć... - wysyczał przez zęby mocując się z walizką.
- Aigoo... ty cioto – wstałem z łóżka i podciągnąłem bokserki, które osuwały mi się na biodrach. - Usiądź na walizkę.
- M-m-mwo? - jąkał się, jakby zobaczył ducha
- No siadaj nooo... - jęknąłem, tupiąc nerwowo nogą. Aż tak trudno jest mu klapnąć tyłkiem na tę cholerną walizkę? - Siadaj kurde.
- N-ne – usiadł czym prędzej, a ja zręcznie zapiąłem zamek.
- Ty, ty, kurde, kapuściana głowo, tak trudno jest Ci poradzić sobie z tak błahym problemem? Sam mógłby sobie z tym poradzić.
Ayoo... naprawdę jest strasznie delikatny i płochliwy jak na faceta. W sumie... Może... Może jest gejem? Aż podleciałem do szafki i czym prędzej założyłem koszulkę i jakieś szorty. Kurde... A co jeśli on na serio jest homosiem? Brrr... Dreszcze przeszły po całym moim ciele. Kosmita! Homoś!
Mruczał coś tam pod nosem, ale kompletnie to zignorowałem. Ciągle nie mogłem pozbyć się z głowy myśli, że może z nim być coś nie tak. Chociaż... Nawet ładny ten... Kurdee~! Opanuj się! Kim Wonshik nie jesteś jakimś cholernym homosiem. On nie jest ładny, on jest ciotowaty.
- Ja pierdziele – westchnąłem pod nosem.
Szybko upchnąłem kilka rzeczy do walizki i ruszyłem w kierunku łazienki po swoje kosmetyki. Drzwi jak zwykle były lekko uchylone. Już od kilku tygodni naprawiamy tę klamkę i coś nam to nie wychodzi. Uchyliłem bardziej drzwi. Bałwan znowu wyszedł z pokoju i nie zgasił światła w łazience...Zamurowało mnie. O-o-on ma t-t-talię, jego skóra jest taka gładka. Owijał powoli i w skupieni bandaże wokół swojej piersi. T-to d-d-dziewczyna?! Kurwakurwakurwakurwakurwaaaaa... Mieszkam w pokoju z dziewczyną?! D-dlaczego ona tu, a nie tam? Dlaczego w tej szkole, a nie tamtej? Hmm... Szczerze powiedziawszy, patrząc z tej perspektywy, to niezłe ma ciałko. Seksowny jest. Yyyy... Seksowna. I to nawet bardzo. Kim Wonshik, opamiętaj się! Ty pieprzony zboku!
Ale... Zastanawia mnie dlaczego przyszła do tej szkoły? Dlaczego mi nic nie powiedziała? Mógłbym się jakoś stosowniej zachować. Jak ona musiała się czuć, kiedy chodziłem półnagi po pokoju? O cholera! Już wiem dlaczego był taki wstydliwy... Nie! Była wstydliwa. Aż dziw, że tak długo wytrzymała ze mną w pokoju. Przecież to musi być dla niej takie krępujące.
- C-c-co Ty robisz? - jąkała się patrząc na mnie z przerażeniem. Była już kompletnie ubrana.
- Nie martw się, dopiero przyszedłem.
- P-p-po co?
- Podasz mi moją kosmetyczkę?
- J-jasne - schyliła się do szafki i wyciągnęła z niej czarą kosmetyczkę. - Proszę.
- Jeszcze szczoteczka.
- O! Moment...
- Już skończyłaa... - zacząłem kaszleć i chrząkać, by jakoś zatuszować moją pomyłkę. - Już skończyłeś?
- Jasne - popatrzyła na mnie krzywo, zabrała swoje rzeczy i wyszła z łazienki. Przymknąłem drzwi i osunąłem się wzdłuż nich.
- Ja pierdziele... Kim Wonshik, opanuj się, bo wpadniesz. Chłopie pomyśl, że to ten słodki chłopaczek, który wzbudzał w Tobie wątpliwości co do Twojej orientacji. A niech to! Niech sobie myśli, że jestem pieprzonym homosiem - westchnąłem cicho i zaczesałem włosy do tyłu.
- Mówiłeś coś?
- NIE!!! Nie! Nic! Kompletnie nic! Tak tylko sobie głośno myślę... - chłopie, Ty idioto!
Wczołgałem się pod prysznic i stanąłem pod lodowatym strumieniem wody. Aigoo... to nic nie pomaga! Wrzasnąłem łapiąc się za głowę.
- Ravi, co się stało?!
- N-nic! Tylko... - Boże drogi! Co tu wymyślić? - Uderzyłem się! Tak! Uderzyłem się o kran!
- Oh... Uważaj na siebie! Strasznie dzisiaj roztrzepany jesteś...
Koniec! Wyszedłem spod prysznica. Miałem nadzieję, że to jakoś oczyści moje myśli z... Aich... To nic nie dało! Cały się trzęsłem. Ty idioto, przeziębisz się i co będzie? Umm... Może... Będzie się mną opiekować? Anyo! Chłopie, nie myśl o tym! Padnie Ci na psyche! Owinąłem się w ręcznik i wyszedłem z łazienki trzęsąc się jak chihuahua.
- Co się znowu stało?
- Z-zimno... - wyszeptałem dzwoniąc zębami.
Podeszła do mnie i otuliła szczelnie moje ramiona kocem. Spojrzałem w jej oczy. Takie piękne... Pełne usta. Twarz miała pokrytą rumieńcem i lekko wykrzywioną w grymasie. Pochyliłem się lekko w jej stronę.
- Ravi! Co ty!
W porę się opamiętałem. Gdyby nie _____, pewnie już bym przywarł do jej ust. Serce waliło mi jak młotem. Całe szczęście, że nie słyszy tego szalonego rytmu.
- Yyyy... Masz pastę do zębów w kąciku ust - potarłem lekko wyimaginowaną pastę. - O! Po sprawie.
- Umm... Komawo.
- Nie ma sprawy. Dzięki za koc - otuliłem się szczelniej i wstałem z miejsca do szafki.
- Emm... Ravi...
- Ne? - obróciłem się gwałtownie do niej, a ta niemalże pisnęła przerażona.
- Co się stało?
- Z-z-z-zgubiłeś ręcznik...

***

Wytoczyliśmy się całą grupą z autobusu. Każdy pchał się do wyjścia, by tylko móc zaczerpnąć świeżego powietrza. Chyba nie muszę tłumaczyć jak wygląda jazda autobusem pełnego chłopaków. Komora gazowa, ot to! Jest mi, aż wstyd, że _____ musiała siedzieć wśród takich niewychowanych gnojów. Aigoo... Będę musiał ją przeprosić za ich zachowanie. 
- Zbiórka! - głos naszego przełożonego, aż ranił uszy. Facet miał niesamowicie nieprzyjemny głos. I, że niby mam tu wytrzymać tydzień?! Nie dam rady z tym tyranem. Skrzywiłem się lekko. - Kim Wonsik! 
- Ne! - stanąłem aż na baczność. Jego postać na prawdę mnie przerażała. 
- Nie krzyw się tak, jesteś jakąś wybredną panienką, czy co? - wśród moich kolegów rozległ się cichy śmiech. - Ayo... Dobrze... W namiotach będziecie spać w parach. Czyli, żeby było łatwiej, śpicie z partnerem z pokoju. 
O kurwa! O kurwa! Przecież namioty są małe! Jak my się tam? Cholera...
- Dobrze, że nie muszę być w namiocie z kimś innym. Też się cieszysz Ravi, prawda?
- Hmm?
- Dobrze, że jesteśmy razem w namiocie...
- A! Tak, tak! Całe szczęście, że jesteśmy razem. Nom..
- Chodźmy rozłożyć namiot, bo zabiorą nam najlepsze miejscówki.
- A! Tak, tak! Chodźmy.
Spojrzała na mnie podejrzliwie, pokręciła głową i odeszła. Czym prędzej pobiegłem za nią. Nie pozwolę, żeby ktokolwiek się do niej zbliżył na tym obozie. Kto wie? Może już nie jeden miał rozmyślania na temat swojej orientacji seksualnej jak ja wcześniej. Możliwe, że nie jestem jedyny. Dlatego, będę jej żywą tarczą. Za nic nie pozwolę im się do niej zbliżyć. Nigdy!


Rozłożyliśmy namiot i ani się obejrzeliśmy, a już był wieczór. Całą grupą siedzieliśmy przy ogromnym ognisku. _____ Latała dookoła śmiejąc się i żartując z innymi. Moje wielkie plany związane z pilnowaniem jej uleciały z dymem, zniknęły jak bańki mydlane. Teraz kiedy ognisko już do końca się wypalało, a część chłopaków już poszła przyciąć komara, my siedzieliśmy dalej patrząc się na żarzące się węgielki. Cha Jewoon przyssał się do gitary naszego opiekuna i wygrywał na niej jakieś rockowe ballady. Generalnie klimacik zrobiłby się całkiem klejący, gdyby wiedzieli, że _____ jest dziewczyną. Właśnie! Gdzie ona jest?!
Rozglądałem się dookoła, nigdzie nie mogłem jej znaleźć. Wstałem od ogniska i ruszyłem na poszukiwania, najpierw do naszego namiotu. Wszedłem szybko do środka, żeby nie wpuścić do namiotu tych przeklętych komarów.
- R-ravi, proszę Cię zamknij oczy.
- Mwo? - obróciłem się w jej kierunku i zaniemówiłem. Siedziała półnaga zasłaniając się przede mną. Zacząłem się jąkać, jednak nadal na nią patrzyłem. Zamknąłem mocno oczy i pokręciłem głową. - ____...
- Ne?
- J-ja wiedziałem.
- Co takiego?
- Że jesteś dziewczyną...
- Mwo?!
- Mianhe.. yo - spojrzałem w jej oczy. - Głupio się czuję, że nie powiedziałem Ci wcześniej, ale... Nie mogłem...Nie umiałem... cały czas myślałem o Tobie. Zacząłem myśleć, że jestem gejem... - zaśmiałem się pod nosem.
____ nie zdążyła nawet cokolwiek powiedzieć, bo nagle moje usta przylgnęły do jej ust. Aż zakręciło mi się w głowie. Poczułem przyjemne mrowienie w okolicach brzucha. Przytuliła się do mnie gwałtownie i zaczęła łapczywie całować. Może i jestem pieprzonym zboczeńcem, ale myśl, że _____ tuli się do mnie półnaga jeszcze bardziej mnie podniecała. Nastrój erotycznego napięcia między nami przemienił się w burzę. ____ niemalże zdarła ze mnie koszulkę. Nie ma co, było to dla mnie nie małe zaskoczenie. Ba! Wręcz byłem w szoku. Wsunąłem dłonie między nas i zacząłem zachłannie masować jej nabrzmiałe piersi. Stopniowo schodząc z pocałunkami coraz niżej, pieściłem ustami jej ciało, by ostatecznie ponownie wrócić do jej pięknych ust. ____  wpiła się w mój nagi tors. Chwilę później leżała naga pode mną, drżąc nie tyle z zimna, co z podniecenia, a przynajmniej tak to odbierałem. Zacząłem znaczyć językiem ślad na jej brzuchu. Delikatnie, coraz niżej. Westchnąłem z rozkoszy doglądając jej pięknego ciała. Zanurzyła dłonie w moich włosach i objęła mnie mocno nogami. Muskałem ustami najskrytsze zakamarki jej ciała. Dłońmi pieściłem wnętrze jej ud. Nigdy bym nie pomyślał, że to może się tak skończyć. Nigdy bym nie pomyślał, że coś takiego może mi się przytrafić. Każdy mój ruch budził we mnie uśpioną potrzebę spełnienia. Ujęła dłońmi moją twarz i spojrzała w moje oczy. Pragnąłem już tylko jednego, aby cała należała do mnie. ____, jakby czytając moje myśli wygięła się w łuk i jeszcze mocniej do mnie przylgnęła. Czując jej ciężki, przyspieszony oddech, oddałem się nadchodzącej fali rozkoszy... Odpłynęliśmy jednocześnie.


Hari ♥ 

Komentarze

  1. HAHAHAHAHA!! No nie mogę! XD 3 w nocy, a ja się śmieję jak głupia XD Ravi XD HAHAHA!! Dobra, nic kreatywnego tutaj nie napiszę. Super XD
    Weny!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne! Świetny pomysł na scenariusz <3 Pojawiło się parę literówek, ale niewielkich. Natomiast zauważyłam błąd,który pojawił się także przy poprzednim scenariuszu. Mianowicie chodzi o to, iż używasz słowa "homofob" jako synonim słowa 'homoseksualista', a przecież homofob to ktoś nienawidzi homoseksulistów.
    A tak poza tym to wszystko jest zajebiste :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurcze nawet o tym nie wiedziałam. :o Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś, przy najbliższej okazji poprawię to. No i oczywiście dziękuję za pozytywną opinię. <3

      Usuń
  3. Wow boski scenariusz.W ogóle uwielbiam czytać twoje scenariusze.Lovciam ^^
    Mam prośbę mogłabyś mi podać tytuły wszystkich piosenek ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Lena Park - My Wish
      2. Orange Caramel - Close your eyes
      3. Park Hyo Shin - After Love
      4. Park Hyo Shin - Yearing...Yearn
      5. Tablo - Home
      6. Tablo - Airbag
      7. Ryeowook - One Fine Spring Day
      8. Park Hyo Shin - 왜 눈물만 나는지
      9. Baek Ji Young - Love And Love
      10. Yesung - It Has To Be You
      11. 4MEN - Why
      12. 4MEN - Reason
      13. LYn - My Destiny
      14. Park Jang Hyeon & Park Hyeon Gyu - Love Is
      15. ChangMin - Moment
      16. Lee Seul Bi - The Person I Will Love
      17. 4MEN - Just Once
      18. 8eight - Another Time, Same Sky
      19. Hyorin - Crazy Of You
      20. Kim Yeon Ji - In My Eyes
      21. Yiruma - Kiss the Rain
      22. Orange Caramel - Still...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty