Teen Top - Rozdział III




Sięgnęłaś dłonią do głowy, ale zamiast włosów poczułaś bandaże. Wystraszyłaś się i otworzyłaś szeroko zaspane oczy. Rozejrzałaś się dookoła. Po prawej stronie wpatrywało się w Ciebie sześć par oczu. Patrzyłaś na nich mrużąc powieki. "Czego oni ode mnie chcą?".
- _____? - szepnął niepewnie L. Joe. - Nie straciłaś pamięci, prawda? No powiedz... - widziałaś ból w jego oczach, zresztą nie tylko w jego, wszyscy okropnie cierpieli. Tylko... na prawdę nie wiedziałaś, czemu znalazłaś się w szpitalu.
- Ahhh... To znaczy... Emmm... - plątałaś się nie wiedząc co powiedzieć. - Pamiętam wszystko do momentu, aż weszłam na scenę... chyba. Cała szóstka odetchnęła z ulgą. - Co się stało później?
- Zaczęłaś tańczyć i w pewnym momencie element oświetlenia zwalił Ci się na głowę - wyjaśnił Ci ze spokojem Changjo.
Westchnęłaś cicho i skinęłaś głową. W końcu wiedziałaś skąd te bandaże. Rozmawialiście jeszcze przez chwilę w małym napięciu. Chłopaki w końcu się rozluźnili i zaczęli wariować. Nawet nie zauważyłaś kiedy zasnęłaś. L.Joe cały czas nie puszczał Twojej dłoni.

***

Jęknęłaś cicho, ból przeszywał Twoją głowę. Chciałaś dotknąć dłonią skroni, ale poczułaś, że ktoś Cię za nią trzyma. Otworzyłaś oczy i spojrzałaś na niego. L.Joe spał wtulony w Twoją rękę. Uśmiechnęłaś się widząc jak słodko wygląda kiedy śpi. 
Rozejrzałaś się dookoła, jednak nikogo oprócz Was w pokoju nie było. Z resztą nie byliście w pokoju szpitalnym, co Cię na prawdę zdziwiło. Niechętnie oswobodziłaś się z jego uścisku. Wstałaś i podeszłaś do okna. Zdecydowanie nie byłaś w szpitalu. Podeszłaś do drwi i uchyliłaś je lekko. Wyjrzałaś zza nich i rozejrzałaś się po korytarzu. Nikogo nie było więc wyszłaś i poszłaś dalej. 
Weszłaś do salonu i szybko schowałaś się za ścianą. Na kanapie przed telewizorem siedział Niel, Ricky, Changjo i C.A.P. Patrzyłaś na nich zza ściany w milczeniu. 
- Witaj kwiatuszku.. - usłyszałaś szept Chunji'ego przy Twoim uchu. Wzdrgnęłaś się lekko, obróciłaś się i spojrzałaś na niego. Cały czas był w piżamie. 
- Emm.. Cześć. Która jest godzina? 
- Jest już grubo po 11 w nocy. Idź spać, powinnaś wypoczywać -  poczochrał delikatnie Twoje włosy i poszedł do chłopaków.
Skinęłaś głową i wróciłaś do pokoju. L.Joe już nie było w środku. Zamknęłaś za sobą drzwi.
- Buu.. - szepnął L.Joe, który wcześniej chował się za drzwiami. 
- O Boże.. Lee... - westchnęłaś cicho udając wystraszoną. 
Podszedł do Ciebie i przytulił Cię delikatnie. Zdziwiłaś się lekko.
- Powinnaś wypoczywać - patrzył na Ciebie z poważną miną. Podniósł Cię i zaniósł do łóżka, otulił Cię szczelnie kołdrą. Znów ujął Twoją dłoń w swoją - No... śpij już - pocałował Cię w głowę i ułożył się obok Ciebie.

Hari ♥

Komentarze

  1. Cudne. Przykro mi, ale będziesz musiała się pośpieszyć z następnym rozdziałem :D Takie cudo. Nie dopilnowali oświetlenia, nie ładnie. Trzeba będzie ich zbić za to :D Chociaż w sumie jestem u chłopaków z Teen Top i na dodatek się mną opiekują. Dziękować temu kto zakładał oświetlenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno się pospieszę, bo czuję nadciągającą wenę. ^3^
      Haha.. Cieszę się, że Ci się podoba ♥

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty