"Skarbie spóźnisz się do szkoły..."

Kontynuacja: "Nie mów, że to był..."


Spałaś słodko, kiedy usłyszałaś dźwięk sms'a. Zaczęłaś na oślep szukać telefonu. W końcu chwyciłaś za pluszową zawieszkę przy nim, którą dostałaś od Mei. Otworzyłaś wiadomość.


- Aigoo... Odwal się. Pabo... Odłożyłaś telefon na półkę i znów starałaś się zasnąć...


Poirytowana wybrałaś jego numer i zadzwoniłaś do niego.
- No. Od razu lepiej... Annyeong Skarbie!
- Pabo... 
- Ohhh... co tak oschle?
- Która jest godzina? Dajże człowiekowi wypocząć..- warknęłaś zdenerwowana.
- Za pół godziny zaczyna się pierwsza lekcja, a ty masz daleko do szkoły Skarbie.
- Nie nazywaj mnie swoim Skarbem! - mruknęłaś przez słuchawkę. - Coo..?! Cholera... 
Położyłaś telefon na półce i zaczęłaś się ubierać do szkoły.
- Skarbie.. jeśli chcesz mogę po Ciebie przyjechać...  - słyszałaś głos Zelo w słuchawce. Nie rozłączyłaś się.
- Czym? Rowerem? Neee... na pewno zdążymy. 
Usłyszałaś jego słodki śmiech i aż się zarumieniłaś. 
- Może nie koniecznie rowerem.
- To czym?
- Wyjrzyj przez okno Skarbie..
- Co?! - biegłaś w kierunku okna.
- Ohhh... jakaś Ty szybka - wyjrzałaś przez okno. Machał do Ciebie stojąc przy motorze. 
- Serio...? - mruknęłaś cicho.
- Całkiem serio..
- Nie podsłuchuj... Cholera... - chwyciłaś telefon i rozłączyłaś się. 
Wsunęłaś szybko na siebie sweter, podkolanówki i pobiegłaś założyć buty. 
- Skarbie spóźnisz się do szkoły... - usłyszałaś głos swojej mamy z salonu, jednak za późno się z orientowałaś, że to ona.
- Mówiłam... nie nazywaj mnie swoim Skarbem... - warknęłaś poirytowana.
- Eeej... Co w Ciebie wstąpiło? - mama wychyliła się zza drzwi i patrzyła na Ciebie zaskoczona. 
- Mianhe! - skłoniłaś się przed nią. Było Ci tak głupio. - Długo by opowiadać... Ummm... Lecę do szkoły bo się spóźnię. 
Włożyłaś szybko buty i wybiegłaś z torbą w jednej ręce, z telefonem w drugiej z mieszkania.
Nadal tam stał. Patrzył się na Cibie... Nieprzyzwoicie patrzył. Podeszłaś do niego naburmuszona. 
- Ooo.. co to za minka...
- Nawet nic nie mów. 
Usiadłaś za nim i objęłaś go w pasie. Uśmiechnął się czując Twoje dłonie. Odpalił silnik i ruszyliście do szkoły. 

***

Wbiegłaś do klasy równo z dzwonkiem. Znów Cię uratował. Znów jesteś jego dłużniczką. Padłaś na swoje miejsce i wyciągnęłaś książki z torby. Nie mogłaś się skupić na lekcji. "Skąd on wiedział, że ja jeszcze śpię... Kosmita. On jest kosmitą.." Z zamyśleń wyciągnął Cię dzwonek na przerwę. Była już pora lunchu. 
Zobaczyłaś go stojącego w drzwiach. Podszedł do Twojej ławki.
- Chodź... - chwycił delikatnie Twoją dłoń. 
- Gdzie mam z Tobą iść?
- Zjemy razem lunch. 
- Nie mam ochoty z Tobą ....
- Odwdzięczysz mi się w ten sposób za podwiezienie. 
"Będzie mnie teraz szantażował. Okrutny kosmita. Pabo!" Wziął Twoją torbę i pociągnął Ciebie za sobą. Nie wiedziałaś gdzie Cię prowadził. W sumie mało co Cię to obchodziło. 
Wkurzało Cię to. Każda dziewczyna pożerała Was wzrokiem, jakby miała ochotę Ciebie zabić. "Co ja Wam takiego zrobiłam?! To na niego się tak patrzcie! To on mnie wszędzie za sobą ciągnie..." Wrzeszczałaś do nich w myślach. I tak Cię nie usłyszą. 
- Tutaj nikt nam nie będzie przeszkadzał..
- C-co?! - wyrwana z zamyśleń rozejrzałaś się dookoła. Byliście na dachu. - Tutaj można w ogóle wchodzić? 
- Nie wiem. Czy to ważne?
W odpowiedzi wzruszyłaś ramionami. Usiadł na ziemi i poklepał miejsce obok siebie, żebyś usiadła. Usiadłaś więc, ale trochę dalej. On i tak się do Ciebie przysunął. 
- Rumienisz się... - uśmiechnął się patrząc Ci w oczy.
"Oczywiście, że się rumienię, bo za każdym razem jak na mnie tak patrzysz to przypomina mi się wieczór sprzed tygodnia! Ohh..." Od tamtego wydarzenia minął już tydzień, ale miałaś wrażenie, jakby to się stało wczoraj. Nadal czułaś jego usta na swoich wargach...
Nagle, nie wiedziałaś nawet kiedy to zrobił, ale leżałaś, a on zwisał nad Tobą.
- Co ty robisz?! - spytałaś się go cieniutkim głosem czując jak płoną Ci policzki. 
- W rumieńcach ci do twarzy... - szepnął i złożył delikatny pocałunek na Twojej szyi....





Hari ♥


Komentarze

  1. Omona, mwoh?! O_________O Zelo, co ci tam w głowie siedzi? XD Zelo na motorze, Matko Boska XD
    Taaa, właśnie z rumieńcami mi paskudnie XD Hari, dowartościowujesz mnie XD
    Cholera jasna, skończyć w takim momencie? O_O Zelo, szalony XD Boże, co on zrobi? Chyba nie to, o czym myślę? O______________O
    HWAITING! ^3^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahh.. zaszalałam. Stwierdziłam, że na motorze szybciej dojadą, niż na deskorolce xD
      Miło mi, miło ♥
      Możesz się domyślać, ale na kolejną część zapraszam o północy :D

      Usuń
    2. Arasso, będę czekać XD Już się boję, ale ciekawość mnie zżera XD

      Usuń
    3. Nie ma się czego bać, przecież to tylko słowa ^_^
      Nawet nie wiesz jak się cieszę ♥

      Usuń
    4. Cieszę się, że się cieszysz ^_^
      Niby słowa, ale ja na wyobraźnię działają XD

      Usuń
    5. Hahah.. szkoda, tylko, że moje scenariusze na mnie nie działają. Bo jak czytam czasami inne to jest takie napięcie i wgl, a u mnie to odczytanie beznamiętnie tekstu, który zna się na pamięć xD

      Usuń
    6. A pewnie autorzy innych scenariuszy czują to samo, co ty ;) Ja też to czuję jak piszę opowiadanie, scenariusz, itd, a potem wszyscy mówią, że to dobre XD Ale to chyba zawsze tak jest :D

      Usuń
    7. Haha.. pewnie tak ^3^

      Usuń
  2. Hari szalejesz. Zelo na motorze? No nieźle. Myślałam, że zamiast roweru będzie deskorolka. Zelo coś ty jej robisz? Nie wolno tak w szkole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo... deskorolka za wolna jest xD
      Oj tam nie wolno, wszystko wolno ^_^

      Usuń
    2. Właśnie że nie wolno. Cap nie może mnie całować. Nieee to nie jest ok wobec mnie i mego męża

      Usuń
    3. Jestes okrutna. Jak mozna śmiać się z mojego smutku?

      Usuń
    4. Heh~ Jestę sadystą :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty