"Co to było?!"
Kontynuacja: "Skarbie, spóźnisz się do szkoły..."
- C-co Ty robisz... - czułaś jak Twoje policzki wręcz płoną. - O-odsuń się..
Odepchnęłaś go od siebie i oparłaś się o ścianę. Twoje serce waliło jak szalone. Nerwowo przeczesałaś włosy palcami. Patrzysz mu w oczy w szoku. Uśmiechnął się. "Cholera... odsuń się, odsuń się, odsuń.." piszczałaś w myślach widząc jak się do Ciebie zbliża.
Teraz już nigdzie nie mogłaś uciec. Przyparł Cię do ściany. Klęknął nad Tobą okrakiem. Chwycił kosmyk Twoich włosów i bawił się nim przez chwilę.
- Nie musisz ukrywać teraz swoich uczuć do mnie. Nikt nas przecież nie słyszy... i nie widzi... - szepnął i musnął wargami płatek Twojego ucha. Po całym ciele przeszły Cię dreszcze.
- T-ty niewyżyty napaleńcu... - pisnęłaś cichutko. Nie tak to miało wyglądać. Miałaś wrzasnąć, a nie piszczeć jak wystraszona myszka.
- Ohhh... Słodka - pocałował Cię w nosek.
- Ummm.... - westchnęłaś cicho. Na jego ustach znów pojawił się uśmieszek.
Gdzieś w tle rozbrzmiał dzwonek na lekcję. Można powiedzieć, że byłaś uratowana, ale nogi miałaś jak z waty i nie mogłaś się podnieść. Znów ten łobuzerski uśmieszek. Objął Cię w pasie i wziął na ręce. Jedną ręką chwycił jeszcze Wasze torby i zszedł do wnętrza budynku.
"Wszyscy się patrzą. Jaki wstyd... Dziewczyny jeszcze bardziej będą się nade mną znęcać..." Skrzywiłaś się lekko.
- Co to za minka? - otarł się swoim nosem o Twój. Mruknęłaś cicho. - Słodki kotek.
- Przestań.
- Dlaczego?
- Wszyscy się na nas gapią.
- Niech Ci zazdroszczą. Tylko Ty mnie intere...
- Nie przeszkadza Ci to?
- Co takiego?
- Takie otwarte mówienie o swoich uczuciach.
- Nie jeśli wyznaję je osobie...
- Dobra. Nie ważne. Zapomnij...
Skinął głową. Zaniósł Ciebie do samej klasy. Jeszcze posadził Cię na krześle.
- Do zobaczenia po lekcjach Skarbie - szepnął i pocałował Cię w czółko. Patrzyłaś jak wychodził z klasy... "Co to było?!"
- Jesteście razem? No powiedz, jesteście? Ale z Ciebie szczęściara...
- Mei. Zazdrościsz jej? Ja Ci nie wystarczam? - szepnął Bang, chłopak Mei i przyjaciel Zelo, udając oburzonego.
- Oczywiście, że wystarczasz.. - od razu wpiła się w jego usta.
- To jak? Jesteście parą? - tym razem pytaniem zaatakował Cię Lim, Twoja kolejna przyjaciółka.
- N-nie...
- To co to było?
- Sama chciałabym wiedzieć...
***
Lekcje już się skończyły. Razem z Mei, Lim i Bang'iem poszliście do szafek przebrać buty. Zelo już tam na Was czekał.
- _____? Idziesz z nami na kręgle? - Mei skakała wokół Ciebie podekscytowana.
- Umm... Mei... Przepraszam...
- Ohh... A dzisiaj znów idziemy z 2c...
Już jej nie słuchałaś... "2c, przecież tam chodzi ta dziewczyna. Pierwsza miłość Zelo. Ciekawe, czy dalej ją kocha?"
- _____? - usłyszałaś głosy swoich przyjaciół jak przez mgłę.
- Emmm... Tak?
- Do zobaczenia jutro! - pomachali Ci wszyscy na pożegnanie.
"Poszli..." Ruszyłaś prosto do pracy.
***
- Dzisiaj znów możesz wyjść szybciej... - szefowa wyrwała Cię z zamyśleń.
- Umm.. Przepraszam... S-słucham?
- Możesz znów szybciej wyjść. W piątki nie mamy takiego ruchu jak zwykle.
- Kamshamida... - skłoniłaś się i pobiegłaś się przebrać.
Nawet się nie zorientowałaś, kiedy zauważyłaś, że biegniesz w kierunku kręgielni.
"I po co ja tam idę?" Widząc jak wychodzi z budynku schowałaś się w ciemnym zaułku. Oparta o chłodną ścianę budynku modliłaś się, żeby Cię nie zauważył. "Boże! Jak tu ciemno."
- Ładnie to tak śledzić niewinnych ludzi? - usłyszałaś jego cichy szept. Podszedł do Ciebie i przyparł Cię do ściany.
- Czemu wyszedłeś sam?
- A z kim miałem wyjść?
- Emm... Z tą dziewczyną z 2c... Nadal ją kochasz?
Pocałował Cię. Znowu. Nogi Ci zmiękły. Odepchnęłaś go od siebie.
- Dlaczego całujesz, skoro nic do mnie nie czujesz?
Patrzył Ci prosto w oczy. Przymknął je. Słyszałaś jak spokojnie oddycha.
- Tak całuję jeśli nic nie czuję. Tak jeśli kogoś lubię... - znów Cię pocałował. - ... tak jeśli ktoś jest moim przyjacielem... - kolejny pocałunek. - ... tak jeśli kogoś darzę uczuciem... - kolejny. - Kochasz mnie?
Osłupiałaś. Milczałaś patrząc w jego oczy jak zahipnotyzowana. Nie umiałaś tego powiedzieć. Czy ty na prawdę go kochasz?
- Jeśli nie powiesz, sam to stwierdzę... - nadal milczałaś. - Tak całuję jeśli kogoś kocham... - przyparł Cię do ściany i wpił się w Twoje usta. Twoje policzki płonęły. Nie chciałaś się od niego odrywać. Chciałaś, by trwało to wiecznie...
Hari ♥
Hari, ty mnie zabijasz XD Omo, jak mi gorąco, umieram XD
OdpowiedzUsuńBoże, ile tych całusów O_O Supcio ^_^ Zelo, ty zboczuszku XD
Ciekawe, co odpowiem XD Jeny, super jest ta seria ^_^ Będę czekać na kolejne
HWAITING! ^3^
Ojeju jeeej.. aż tak? :o
UsuńA no ciekawe, ciekawe :D Ja nic nie powiem. ^_^
Spoko, nie mów, uwielbiam czuć to napięcie i niepewność ^_^
UsuńOmona XD a ja się dziwię czemu mi Zelusiowa na gg spazmuje XD
OdpowiedzUsuńŚwietna seria (^_^)
Kamshamida! ♥
UsuńCudowne opowiadanie, ale strasznie przypomina sukitte Iinayo. 😊
OdpowiedzUsuńPisząc tę serię z Zelo inspirowałam się właśnie tym anime. :D
UsuńNie wiedziałam, że będą aż tak rażąco podobne. :P