"Zboczeniec"


*Nie no, nie wierzę * pomyślałaś zrezygnowana i opadłaś na plastikowe krzesło w małej kawiarence. Twoja przyjaciółka się nie zjawiła. Jak masz teraz wszystko ogarnąć jak nawet nie znasz tego miasta. Pierwszy raz w życiu jesteś w Seoulu nie znasz za dobrze języka, nawet nie pamiętasz nazwy ulicy, na której będziesz od dziś mieszkać. Wyciągnęłaś telefon i zadzwoniłaś do niej.
-_^_^_ (imię przyjaciółki) ty cholero mała, odbierz w końcu - nadal nic. Zaczęłaś się zastanawiać, czy czasem nic się jej nie stało … nie na pewno nie. Może pomyliła dni, może myśli, że przylatuję dopiero jutro. Ugh, sama już nie wiesz.
Nagle na plechach poczułaś czyjąś rękę, już miałaś nadzieję, że to ona. Obróciłaś się, ale zobaczyłaś tylko ciemnookiego mężczyznę.
-Tak? - spytałaś mało zainteresowana jego obecnością.
-Zaraz zamykają lepiej, żebyś już szła.
-Hmmm.. mam mały problem – nie byłaś pewna czy mówić nieznajomemu o tym, że nie wiesz gdzie się podziać.
-Słucham, mam nadzieję, że mogę jakoś pomóc.
-Ehh.. Moja koleżanka nie stawiła się po mnie, a że nie znam miasta i zapomniałam nazwy ulicy, nie mam pojęcia gdzie będę mieszkać.
-Czyli ona miała panią zawieść na miejsce?
-Tak. Nie mów mi proszę per pani. Jestem ____ - powiedziałaś podając mu dłoń.
-Choi Seung-hyun, miło mi. Ale mówi mi T.O.P.
-T.O.P? Czemu tak? - zapytałaś z ciekawością.
-Kumpel mnie tak nawał i tak jakoś zostało, przyzwyczaiłem się do tego bardziej, niż do własnego imienia. - powiedział po czym się zaśmiał. - Może dam radę ci jakoś pomóc. A próbowałaś do niej zadzwonić?
-Żeby tylko raz. Nie odbiera. - odpowiedziałaś mu zasmucona.
-To może przenocujesz u mnie?
*Nocowanie u nieznajomego? * Zaczęłaś się zastanawiać, *a jak coś mi zrobi? *
-Nie jesteś zboczeńcem, gwałcicielem, zabójcą, ani nic z tych rzeczy? - spytałaś się wpatrując się prosto w jego oczy. On tylko się zaśmiał i pokręcił przecząco głową.
-Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem. Może nawet i dobrze.
Spojrzałaś na niego krzywo unosząc jedną brew. Wywołałaś tym uśmiech na jego twarzy.
-No chodź, nic ci nie zrobię – powiedział po czym wziął twoje walizki i weszliście do jego taksówki. Przez całą drogę rozmawialiście o sobie, właściwie o wszystkim. Podobał ci się. Nawet bardzo.
Po jakimś czasie zatrzymaliście się pod wysokim wieżowcem. Weszliście do windy i pojechaliście na samą górę. *Penthouse? * spojrzałaś zaciekawiona, a raczej zaskoczona. Jednak twoje oczy się nie myliły. Weszliście do wielkiego mieszkania, z każdej strony mogłaś podziwiać Seoul nocą.
T.O.P zauważył, że ci się podoba.
-Oppa, gdzie masz łazienkę? - spytałaś. Chłopak wskazał ci pomieszczenie po czym poszedł do kuchni coś upichcić.
Usiadłaś na wannie i zaczęłaś się zastanawiać, dlaczego nie chce ci do końca powiedzieć kim jest. Może naprawdę jest zboczeńcem. Odepchnęłaś tę myśl. Nie może być. Jest taki miły, taki troskliwy, to nie podobne do ludzi tego typu.
-Omooo.. - westchnęłaś i wyszłaś z łazienki. W salonie nikogo nie było, ale z głośników sączyła się delikatna, spokojna muzyka. Zauważyłaś światło na tarasie i poszłaś tam. Zamurowało cie. Obręcze były owinięte białymi lampkami choinkowymi w doniczkach między kwiatami stały małe świecące kule. W końcu twój wzrok zatrzymał się na biało nakrytym stole. T.O.P podszedł od tyłu, objął cię w pasie i zaprowadził do stołu. Jego dotyk wywołał dreszcze na twoim ciele.
Zjedliście posiłek, nie mogłaś przestać chwalić jego talentu kulinarnego. W końcu wstał i poprosił cię do tańca. Na początku byłaś spięta, ale po dwóch lampkach wina zgodziłaś się na taniec. Bujaliście się w rytm muzyki, ty wtulona w niego czułaś jego oddech na swojej szyi. Po chwili zaczęły cię boleć nogi więc padliście na kanapę. Siedzieliście w milczeniu on wpatrywał się w ciebie, ty wpatrywałaś się w niego. Szczerze, nie mogłaś oderwać od niego wzroku. Położyłaś się kładąc mu nogi na kolanach. Przejechał dłonią po twojej łydce, później po udzie zbliżył się do ciebie prawie się na tobie kładąc. Objął cię i obrócił tak, że teraz ty leżałaś na nim. Podwinęłaś nogi klękając nad nim okrakiem. On oparł się na łokciu, chwycił cię za podbródek i przyciągnął twoją twarz do siebie. Pocałował cię. Jego usta były takie miękkie. Na początku wasze pocałunki były delikatne, rozkoszne, jednak po chwili coraz bardziej namiętne i zachłanne.

-Chyba się zakochałem – wyszeptał tobie w szyję. Odpowiedziałaś mu na to głębokim całusem.


Hari ♥


 

Komentarze

  1. Omo XD Na początku myślałam że naprawdę będzie jakimś gwałcicielem czy coś XD Ale scenariusz wspaniały *^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah.. Czyli zamierzony efekt osiągnięty :D
      Dziękuję ;***

      Usuń
  2. Hehhe, bardzo fajne. Ciekawe i ogólnie takie cutieeeeeee. >.<
    Umiesz pisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha dziękuję :**
      Ale w sumie wtedy jeszcze za dobrze nie pisałam xp Kekeke ^3^

      Usuń
  3. Lolz xD
    Nw, czy taka reakcja zadowoli autorkę, ale czytając to, nieźle się usmialam. Szczególnie z "moim" inteligentnym pytaniem o gwałciciela. No ale Seung Hyunowi bym nie uwierzyła? XD

    Nie znam się na tym, co nazywają sceneriuszami, nie lubię tej narracji. Ale wielbie bangów, a czytało się przyjemnie, więc jest spk ~ (✿´‿`)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, aż ciężko mi uwierzyć, że ktoś jeszcze czyta te stare scenariusze. ;) Wiem, że jest okropne, ale bardzo się ucieszyłam na widok Twojego komentarza. Dziękuję, no i oczywiście zapraszam do przeczytania innych, nowszych i lepszych opowiadań <3

      Usuń
    2. Tak, ktoś jeszcze to czyta~ xD
      [...] Wiem, że jest okropne [...] OJ, TEGO NIE POWIEDZIAŁAM ._.
      Skorzystam z zaproszenia, dzięki~♥

      Usuń
  4. Omm. Dla mnie T.O.P mógłby być nawet zboczeńcem. Rozdział był taki "wufjrucjydh" (wiesz chyba o co mi chodzi ♥)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMO~! Jestem w szoku, nie wiedziałam, że ktokolwiek jeszcze będzie czytał stare scenariusze :P ♥

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty